Klatka… w podziękowaniu Teresie i Corze.
“Jak się pan poczuł, gdy po raz pierwszy zobaczył pan człowieka zamkniętego w klatce?
Przerażenie, bezradność, zawstydzenie. Patrzyłem na chorego człowieka uwięzionego przez innych ludzi. I nic nie mogłem z tym zrobić. Nie mogłem zdjąć kłódki ani otworzyć klatki. Nawet gdybym miał klucz, na nic by to się zdało. Ci, którzy go zamknęli, zrobiliby to raz jeszcze chwilę po moim wyjeździe. Ta niemoc okropnie mnie frustrowała.”
Czytałem ten artykuł i widziałem wciąż nas tutaj w Polsce, gdzie sami budujemy klatki dla naszych dzieci. Czytam wpisy z okazji Światowego Dnia Zespołu Downa. Te o dzieciach wciąż dominujących, te o dorosłych. Dzieci z ZD żyją w klatce piękna ich młodości. Dorośli z ZD żyją w klatce ograniczeń i niemożliwości.
Wiosny nie czynią starania JA TEŻ z Gdańska zatrudniających osoby z ZD w teatrze. Wiosny nie czyni wysiłek wielu organizacji z całej Polski, które angażują w życie może 2% populacji osób z ZD w Polsce.
Wciąż ich życie to klatka zbudowana z ograniczeń i niemożliwości, do której my rodzice też się dokładamy. Gdy mamy dzieci nie myślimy o tym, że tak układamy i planujemy ich życie, by żyły w klatce. Stąd takie wpisy jak te o wakacjach, o samodzielności, o pracy budują u mnie optymizm, że jednak można to zmienić. Można dać wolność i przestrzeń do życia.
Choć to dotyczy tylko niewielkie liczby ludzi, to są tacy, którzy otwierają, uczą nas jak otworzyć tą klatkę. Z okazji Światowego Dnia Zespołu Downa chylę głowę przed takimi ludźmi jak Cora, Teresa. One oddały siebie, swoje życie by klatki dla naszych dzieci nie istniały.
Cieszę się bardzo, że doceniono nasze 2 nominacje, dwie wspaniałem OSOBOWOŚCI. Już jest pełna lista wyróżnionych https://www.ds-int.org/news/2019-wdsd-award-recipients?utm_source=zohocampaigns&utm_campaign=dsi+newsletter+-+special+edition+-+world+down+syndrome+day+2019+(4)&utm_medium=email
Dziękuję jeszcze raz.