Koronawirus i osoby z zespołem Downa.
Po pierwsze jak ktoś mi pisze, że jest małe ryzyko to od razu koryguję: w Polsce robi się mniej testów niż gdziekolwiek indziej stąd ta statystyka nie jest właściwa do interpretacji. Po drugie należy być ostrożnym, gdyż wirus ten atakuje przede wszystkim płuca i system oddechowy, czyli to co mamy w ZD krytycznie wrażliwe.
Kolejne aspekty są następujące:
1.Osoby z ZD są narażone przede wszystkim tytułem higieny. To musimy sobie ZAKODOWAĆ. MYCIE RĄK, obłożenie klamek bandażem z roztworem 60% alkoholu może tutaj być dobrym rozwiązaniem.
2.Osoby z ZD mają “rozchwiany” układ odpornościowy…ale nie jest to sugestia/wskazanie do łykania bez pamięci witaminy C.
3.Podejście suplementacyjne zależy też od wieku/wagi dziecka. Dzieci od tych najmłodszych muszą mieć podawane EGCG, resweratrol trans, DHA, cynk i witaminę C. Osoby powyżej 14 lat powinny do tego mieć jeszcze ubiquinol na pewno. Waga determinuje dawkę.
4.”Czy mogę z dzieckiem wychodzić na spacer?” Tak, tylko tam gdzie nie ma skupiska ludzi/dzieci. Należy brać zawsze pod uwagę, co dziecko bierze do buzi…jak to dziecko. Sugerowałbym zatem spacery, ale nie place zabaw.
5.”Czy to jest już najgorszy moment?” Nie najgorszy moment czeka nas na koniec marca, zatem tak analizujmy sytuację, jakby miała potrwać do końca maja.
6.”Czy istniej możliwość zlikwidowania epidemii?” Tak, ale patrząc na Chiny i Tajwan, ta mutacja wirusa zostaje już z nami tak jak grypy różnego rodzaju. Trzeba zaakceptować, że zmieniamy życie i nasze dzieci są szczególnie na to narażone.
…ale należy myśleć i nie panikować.