Łamanie stereotypów polega na…

…zastanawiam się na czym. Dzięki Waszym dobrym komentarzom cieszę się, że jest nas więcej myślących inaczej. Ja i Asia dla naszych synów chcemy zlikwidować bariery jakie ich otaczają to raz, ale przede wszystkim wykreować wspólne zainteresowania. Dlatego wolę usłyszeć nawet po słowacku na wysokości powyżej 2 000 m: “Jak tutaj doszliście?” z podziwem i wsparciem, niż zastanawiać się po co komu to przeszkadza, to co my robimy.

Wracam do ŁAMANIA STEREOTYPÓW. Czy wejście przez osobę z ZD, osobę z autyzmem na wszystkie szczyty Turystycznej Korony Tatr jest przełomem? Jest już to, że wyszliśmy z chłopakami z domu i spotykamy co raz więcej przykładów, że ludzie idą i zdobywają szczyty, o których do tej pory w ogóle nie myśleli, że zdobędą. Nie muszą być duże, wystarczy że są i oni na nie wchodzą.

Jesteśmy tam, a to już nas wyróżnia naszym planem rozwoju, naszym planem wsparcia dla dzieci i nas samych. Może o to chodzi komuś, że nasz plan jest skuteczny, a ktoś stawiał na porażkę i nie może się z tym pogodzić. Taki polski grajdołek, który nie myśli że można, a opętany jest tym żeby zakazać, zabronić by trwał mit osoby z ZD otyłej, nie mogącej uprawiać sportów, niesamodzielnej, schorowanej i leniwej mimo wszystko. Powtórzę się: jacy my rodzice jesteśmy, takie są nasze dzieci.

Idźcie w góry bo warto, spotkacie tam lepszy świat i lepszych ludzi.