Metylacja, witamina D3, receptory VDR w autyzmie.

Ścieżka dysfunkcji metabolizmu witaminy D3 jest jedną z najczęściej eksploatowanych teorii autyzmu obok braku cynku w trakcie ciąży. Pytacie się niemalże stale, czy są robione takie badania naukowe by móc pokazać je lekarzom.

Postaram się zatem dziś przedstawić raporty, które pozwolą na bardziej jednoznaczną dyskusję z lekarzami w tym temacie. Popatrzmy na przykładowy panel, który wskazuje na zaburzenia funkcjonowania witaminy D3.

I artykuł do którego warto wrócić:

http://www.zespoldowna.info/gcmaf-witamina-d3-i-odpornosc.html

http://www.zespoldowna.info/czy-w-panelu-sa-wszystkie-geny-odpowiedzialne-za-metabolizm-witamin.html

Raport mówiący o etiologii autyzmu i witaminie D3. Jego główna teza jest precyzyjna:

“To kompleksowe badanie, które bada wiele parametrów, wykazało, że niski poziom witamin D, B6, B12, kwasu foliowego i VDR oraz wysoka homocysteina w surowicy są ważne w etiopatogenezie ASD.”

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6245292/

Witamina D3 ma istotny wpływ na metylację i odporność, jednakże sama bez witamin z grupy B nie odniesie odpowiedniego efektu. Wyniki w normie takiej jak poniżej nie zapewniają organizmowi jednoznacznej funkcjonalności. Zatem dziecko szczególnie w okresie zimowym musi być należycie wspierane składnikami istotnymi dla cyklu metylacyjnego.

http://www.zespoldowna.info/witamina-d3-cholina-regulacja-cyklu-metioniny.html

Badanie kliniczne jakie było robione w tym zakresie (publikacja z dn.1.12.2018) potwierdza efektywność suplementacji witaminami z grupy B w tym zakresie.

https://www.mdpi.com/2072-6643/10/12/1860

Pada tam podsumowanie:

“Łącznie dane te dostarczają wstępnych dowodów na skuteczność suplementacji wysokimi dawkami witamin z grupy B w zakresie zmniejszania stresu oksydacyjnego i stanu zapalnego poprzez zwiększenie metabolizmu oksydacyjnego. Może również promować mielinizację, metabolizm komórkowy i magazynowanie energii.”

I teraz podsumuję to tak:

1.Jeżeli lekarz tego nie rozumie, oznacza że jest niedouczony i nie warto z nim prowadzić dyskusji. Należy zmienić lekarza.

2.Jeżeli mimo wszystko nie ma takiego lekarza, należy samodzielnie wprowadzić suplementację w oparciu o wiedzę jaka jest powszechnie dostępna i ją kontrolować i nie czekać aż się nauczą.