Między śmiercią a śmiercią.
luty 11, 2017 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Dlaczego nikt nie zapytał mnie, po co wciąż piszesz na ten temat? Dlaczego nikt nie zapytał mnie dlaczego WSZYSTKIE kobiety w trakcie ciąży myślą tylko o jednym: BY NIE BYŁO CHORE! Dlaczego nikt nie WYKRZYCZY TEGO GŁOŚNO: ŻADNA KOBIETA NIE JEST SZCZĘŚLIWA GDY USŁYSZY, ŻE MA DZIECKO CHORE!
Dlaczego? Nikt nie rozumie tego, że WSZYSCY OBSERWUJĄC RZECZYWISTOŚĆ WIDZĄ OSOBY NIEPEŁNOSPRAWNE I ICH RODZINY JAK SĄ SPYCHANE W OTCHŁAŃ bez wsparcia.
JESTEM PRZECIWNIKIEM DOGMATYCZNEJ ABORCJI, bo widzę że nie ma lekarzy, systemu edukacji, opieki nad dzieckiem i jego rodziną aż do ich śmierci. Ci którzy są za, patrzą idealistycznie na te aspekty swoich poglądów, nie rozumiejąc, że WSZYSYC INNI ZDAJĄ SOBIE SPRAWĘ JAK DOGMATYCZNE PAŃSTWO KRZYWDZI TYCH, KTÓRZY DECYDUJĄ SIĘ NA URODZENIE DZIECKA NIEPEŁNOSPRAWNEGO.
Próbowałem sobie to szybko sprawdzić na poszczególnych etapach życia dziecka i rodziny:
SZPITAL: brak opieki dla dziecka i matki
WCZESNE WSPOMAGANIE I INTERWENCJA: trzeba mieć szczęście by je mieć.
PRZYGOTOWANIE DO PRZEDSZKOLA: NIE ISTNIEJE
EDUKACJA INTEGRACYJNA: nie istnieje jako system, a Państwo podejmuje właśnie decyzję o obcięciu kwoty dotacji w systemie edukacji na dziecko niepełnosprawne na rok 2017/2018 bo 500+ i 4000+
PRACA I DOM: pomimo wysiłków np. Bardziej Kochanych nie ma tego i nie będzie, bo Państwo mówi, zmusza i zabrania…ale nie daje nic w zamian
EMERYTURA DLA KOBIET WYCHOWUJĄCYCH DZIECKO NIEPEŁNOSPRAWNE: brak rozwiązań
DEMOKRACJA jest systemem wyboru. To co chcemy mieć w Polsce to system braku wyboru i akceptacji na wyrok.
Chciałbym zmienić to. Chciałbym byśmy zanim powiemy dogmatycznie NIE ABORCJI POWIEDZIELI ZDECYDOWANIE NIE, PRZECIWKO SPYCHANIU NASZYCH DZIECI DO “SLAMSÓW SPECJALNEGO NIEBYTU”.
Jeżeli nie umiemy tego zmienić, powinniśmy demokratycznie zaakceptować to, że są ludzie którzy nie chcą żyć między “śmiercią a śmiercią” bo wiedzą, że ich heroizm można pięknie i patetycznie opisać, a życie jest takie, że nikt nie chce “wejść” w ich buty. Nawet Ci którzy najgłośniej o tym mówią.
Polecam Wam blog GEMINI, Mamy, która umiała napisać to co przeżyła:
http://drugastronaduszy.blog.pl/2016/09/29/aborcja-rozne-odcienie-szarosci/
zyjemy na planecie Ziemia , która ma miejsca złe, lepsze, dobre i najlepsze dla osób z ZD…nie ma przymusu przebywania w PL a jesli ktoś sie decyduje na pzrebywanie w PL dla własnej wygody lub innych benefitów to niech nie pisze artykułów jak ten powyżej..
Ehh, nigdy nie zrozumiem, dlaczego najgłośniej na temat zaostrzenia prawa do aborcji krzyczą Ci, którzy nigdy nie musieli o tym decydować. Jak słyszę te puste hasła w tv to robi mi się niedobrze. Sami mieliśmy 5 dni na decyzję jak postąpić w 22 tyg. i jak to jest wiedza tyko Ci co to przeżyli. Rozne sa powody aborcji, rozne choroby jakie dotykaja dzieci, a wrzuca sie wszystkich do jedno wora z napisem mordercy. Jak to jest podjąć decyzję czy Twoje dziecko będzie z dużym prawdopodobieństwem skazane na życie w szpitalu, cierpienie, szereg operacji i itd. czy może lepiej odrazu skazać je na śmierć, praktycznie bezboleśnie. Wypadało by życzyć wszystkim tym, którzy tak głośno krzyczą o aborcji, żeby sami tego musieli doświadczyć, ale wydaje się być to nie ludzkie, za to nakaz urodzenia takiego dziecka kobiecie juz jest jak najbardziej w porządku..? Osobiście się nie odważyłam na aborcję, ale ile potem i (cały czas) nas to kosztowało walki o życie dziecka to wiemy tylko my, a jak musieliśmy zebrać 150 tys. na ratującą jego zycie operację za granicą to nie było już ani polityków, ani księży, nikogo… Urodziłaś chore dziecko, chwala Ci, ale teraz radz sobie sama! I Jarku w pełni popieram Twoje słowa.
Jarku, wiem że wolność słowa i tak dalej, ale mimo iż piszesz rzeczy w jakimś stopniu tylko prawdziwe, to czytając to – osoba szukająca wsparcia i wiedzy na Twojej stronie po narodzinach dziecka z zd (bo jestes traktowany ekspercko i Twoje zaangazowanie i chec dzielenia sie wiedza jest podawana za przyklad), to ta osoba najlepiej powinna zawinąć sie z tego świata razem z dzieckiem najlepiej bo tak jest przeciez w tym kraju źle. A to nie jest prawda. W skali całego kraju.
Jestem w 7 miesiącu ciąży z Bogusiem z ZD. Pozbierałam się traumie związanej z diagnozą i jestem w tej chwili szczęśliwą matką oczekującą dziecka. Mam wspaniałą opiekę lekarską w publicznej służbie zdrowia. Lekarze sami kierują mnie na kolejne konsultacje (kilkakrotne badania prenatalne, echa serca, bezpłatne konsultacje u profesora w jego prywatnym gabinecie, psycholog, endokrynolog, stały kontakt telefoniczny i mailowy). Jestem pod wrażeniem ich profesjonalizmu i ludzkiej postawy.
Dzięki Jarkowi wspomagam dziecko już na tym etapie suplementami. Poznałam świetnych ludzi w podobnej sytuacji. Przygotowujemy się do działan po porodzie.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, w szczególności Jarka. Jesteś niesamowitym człowiekiem, jesteś dla nas ekspertem, wsparciem, dajesz impuls do działania. Wspieramy Cię również. Trzymaj się i głowa do góry.
A może zróbmy jednak coś wspólnie, piszmy, działajmy.
Witam :)my tez z poznania:)o mojej Alci z zd dowiedzialam sie tez w ciazy i pomoc Jarka byla niezastapiona…najprawdopodobniej dzieki dzialaniom podjetym juz w ciazy obecnie jestesmy rodzicami cudownej dwulatki ktora od pol roku chodzi i mowi:))Niestety opieki medycznej nie wspominam tak dobrze:( Chetnie sie z Panstwem skontaktuje: lucja.c.majchrzak@gmail.com
Ciekawe co to za profesor z Poznania…