Mój syn na zawsze pozostanie osobą z zespołem Downa, czyli po co te suplementy?
marzec 16, 2011 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Najważniejsza jest edukacja! Dziwny początek jak na tekst o suplementach, ale tak musi być!
Badania IQ osób z ZD robione w latach 1995-2003 wskazywały, że przeciętny poziom IQ osoby z ZD to 40-50. Pablo Pineda ma 100, więc różnica jest duża.
W tych badaniach zazwyczaj są prezentowane istotne przyczyny obniżenia poziomu inteligencji takie jak:
-brak edukacji
-brak komunikacji werbalnej
-problemy zdrowotne
-deficyty neurologiczne
Każdy z Was z pewnością zauważy, że one wszystkie mocno się łączą z sobą.
Z mojego punku widzenia najłatwiejszym sposobem na poprawienie IQ osoby z ZD to przede wszystkim odpowiednia edukacja. Odpowiednia rozumiem jako przedszkole , szkołę masową, gdzie dziecko może kopiować zachowania innych dzieci oraz mieć wsparcie zaangażowanego nauczyciela.
Dziecko musi w takim przedszkolu, szkole po prostu być. To jest moje pierwsze zadanie.
ZD jest wadą genetyczną. Ona z kolej głównie wpływa na biochemię wszystkich komórek, co się fizycznie głównie objawia spadkiem odporności całego organizmu. Z tego też powodu dziecko z ZD nie ma szans na normalną edukację, bo jest chore ze względu na wadę w systemie immunologicznym na różnych poziomach.
W dniu dzisiejszym nauka wskazuje, że błędy te można skorygować podając odpowiednie substancje wpływające na ten stan. Niestety nie są to pojedyncze substancje. Badania biochemiczne wskazują, że np.: cynk, jako czysta substancja nie jest wchłaniana w takiej postaci przez organizm. Musi być ich zatem wiele, by mogły umożliwić wchłanianie substancji głównych, np. w tym przypadku cynku.
Z tego powodu pojawił się u mnie NUTRIVENE D, bo jest “kompletny”. Ja nie oczekuję, że ten preparat sprawi, że Jasiek będzie na poziomie Pablo Pinedy.
Mój cel : Jasiek powinien być zdrowy i powinien chodzić do przedszkola.
Dzisiaj jak patrzę na jego realizację, mogę powiedzieć z czystym sumieniem: ja go realizuję: Jaś nie choruje tak jak inne dzieci z ZD i nie dotyczy to tylko Jasia.
Całkiem niedawno pisałem o przemyśleniach Richarda na temat NUTRIVENE D, a także doktora Leichtmana. Obydwaj uważają, że Ci którzy oczekują po tym suplemencie “wyleczenia ZD” są w błędzie. NUTRIVENE D daje dzieciom z ZD przede wszystkim lepszy rozwój fizyczny, lepszą odporność. To co Richard wskazał, że u dzieci z ZD w wieku 7 lat w Szwajcarii poznać można, które są suplementowane, a które nie. Wystarczy porównać wzrost dzieci. Te wyższe są suplementowane, bo nie muszą oddawać swoich najcenniejszych, a często minimalnych zasobów na obronę organizmu przed infekcjami. One tych zasobów mają wystarczająco dużo, by móc jeszcze rosnąć. Jaś dorównuje rówieśnikom pod tym względem.
Gdy wrócimy do słów doktora Leichtmana na temat suplementowania i IQ znajdziemy w nich twierdzenie: “…u dzieci suplementowanych IQ jest wyższe przeciętnie o 10 punktów…”. Co to oznacza, wyjaśnia dalej mówiąc:”…dzieci mając stałą styczność z rówieśnikami, mając możliwość rozwoju intelektualnego w przedszkolu i szkole, nawet przy barierach komunikacyjnych, rozwijają się lepiej niż dzieci o teoretycznych wysokich potencjałach, ale siedzące w domu ze względu na choroby o podłożu immunologicznym.” Czyż nie jest to zatem najlepsze potwierdzenie racjonalności moich założeń?
Na to wygląda, ze mogę u Jasia liczyć na IQ na poziomie wyższym niż 40+10 punktów IQ, bo on KORZYSTA Z DOBRODZIEJSTWA JAKIM JEST JEGO PRZEDSZKOLE.