“Musimy odejść od orzekania o niepełnosprawności na rzecz orzeczeń, co człowiek jeszcze może robić. Czyli nie opierać się na grupach niepełnosprawności, jej stopniu, ale wskazać w orzeczeniu, gdzie człowiek może jeszcze funkcjonować na rynku pracy”.
kwiecień 26, 2017 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Nie podoba mi się, to co się dzieje w sferach, które dotykają nasze dzieci. Kolejny temat jest dziś na tapecie. WSZYSCY MAJĄ PRACOWAĆ I KONIEC TAKIE JEST PODEJŚCIE…nawet z wadą genetyczną, tylko jak to zrobić. Czytam to i czytam, przeglądam dokumenty rządowe i nie chce być inaczej. TYTUŁEM POPRAWY SYSTEMU I JEGO USZCZELNIANIA MY OBERWIEMY NAJBARDZIEJ, BO O NAS SIĘ NIE PAMIĘTA… tak jak to jest w edukacji.
Analizując wątek opisany przez gazetę i przerzucając go do dokumentów rządowych, widać wyraźnie następujące podejście:
LIKWIDUJEMY PATOLOGIĘ i to jest dobry kierunek
NIE MAMY NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI WYNIKAJĄCEJ Z WADY GENETYCZNEJ i to jest bardzo zły kierunek
PATRZYMY NA NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ Z PERSPEKTYWY PRZYDATNOŚCI DO PRACY to być może jest kierunek
TE MYŚLENIE PRZERZUCAMY NA DZIECI…nie ma precyzyjnych dokumentów mówiących, BY MIAŁO BYĆ inaczej po raz kolejny!!!
AUTYZM, ZESPÓŁ ASPERGERA, ZESPÓŁ DOWNA NIE SĄ NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIĄ O ILE NIE OGRANICZA TO ZDOLNOŚCI DO PRACY…takie myślenie to zabranie dziecku niepełnosprawnemu i jego rodzicom jałmużny, którą obecnie dostaje, CZYLI OSZCZĘDNOŚĆ DLA RZĄDU I PRZERZUCENIE TYCH PIENIĘDZY NA INNE CELE.
WNIOSEK: pilnie zdobywajcie orzeczenie bo za chwilę nie bezie to w ogóle możliwe…ALE CZY TO W KOŃCU KOMUŚ COŚ DA?! JAK SIĘ URODZISZ TO JUŻ NIC NIE ZNACZYSZ!
Ja też jestem przerażona tym co się dzieje.