Najlepsze spotkania? Tylko w górach!
luty 16, 2017 by Jarek
Kategoria: Jak może być fajnie
Pamiętam jak w Słowenii w górach spotkałem “płaczącego” człowieka. Potem okazało się, że jest to Polak, który wyemigrował do Australii..i właśnie został dziadkiem dziecka z zespołem Downa. Patrzył na Jaśka i nie mógł uwierzyć, że osoba z ZD, tak “małosprawna” jest tak sprawna, że spotyka ją w górach. Do dzisiaj pamiętam to spotkanie, było niezwykłe.
Wczoraj dostałem urlop i z pracy i z domu. Plecak, czapka, ciepłe górskie rzeczy i poszedłem w góry. Na Śnieżkę. Gdy wchodziłem na szlak, na Schronisku termometr pokazywał już plus 4, gdy na dole było –6 stopni. Zacząłem zatem moją wędrówkę od rozbierania się do T-shirtu “górskiego” i podziwiania spokoju ciepłej przyrody.
Śnieżka była co raz bliżej i też coś czego w ogóle się nie spodziewałem.
Gdy już wszedłem, odpocząłem, zjadłem i wypiłem, ubrałem dodatkową warstwę, bo ludzie na mnie dziwnie patrzyli się w moim T-shircie, schodząc do żółtego szlaku, zobaczyłem ten charakterystyczny uśmiech dziecka z zespołem Downa. Podszedłem do mamy…i okazało się, że się znamy, choć nigdy się nie widzieliśmy. Ciepło, która nam towarzyszyło dzięki słońcu, nagle stało się jeszcze cieplejsze….no i Tymek. Uśmiech, przywitał się, wziął moje kijki.
Dagmara pełna radości, pozytywna. Zrobiliśmy sobie zdjęcie. Tak fajne, w tych niezwykłych warunkach “bardzo gorącej” Śnieżki. Będę pamiętał o tym spotkaniu i pozytywnych słowach DAGMARY. Warto czasami spotkać się, daje to dużo siły.
…by wrócić.
Jarku spotkanie z tobą jest dla nas jak spotkanie z najwiekszym celebrytą, może i nam się uda kiedyś. Pozdrawiamy