Najlepszy sport….?
Ja uczyłem się od Taty Kuby, jak wiele radości Kuba może uzyskać od sportu, jak wszechstronny jest i jak z wieloma dyscyplinami sobie świetnie radzi. To mnie otworzyło…ale nawet do dziś istnieją formalne ograniczenia dotyczące udziału osób z ZD w określonych dyscyplinach. Dzisiaj trochę o tych mitach medycznych, które mają się do rzeczywistości nijak, a w istocie są problematyczne oraz o tym które sporty są uprawiane przez osoby z ZD.
1.Najpowszechniej uprawianym sportem przez osoby z ZD jest dzisiaj pływanie. Wynika z dostępności, ale i efektów rehabilitacyjnych. Na szczęście mało kto jeszcze pamięta, zakazy uprawiania tego sportu przez osoby z ZD, gdyż:
*problemy z kręgosłupem
*problemy z odległościami między kręgowymi
*problemy z sercem
Jeszcze w 2015 roku wydawano oficjalnie zakazy udziału osób z ZD w pływaniu delfinem i skakaniu na główkę. W momencie gdy pojawiły się precyzyjne prześwietlenia i zanegowały one to, co prezentowały zdjęcia rentgenowskie, to nie zrobiono poprawki do zaleceń dotyczących pływania. Wciąż na zawodach pływackich osób z ZD preferowane jest nie-skakanie do wody i nie pływanie delfinem.
2.Drugim najpowszechniej uprawianym sportem jest bieganie. W 1999 roku, powtarzane w 2006 roku i 2009 były zalecenie ostrzegające przed uprawianiem biegania….bo serce nie wytrzyma. Kolejny mit. Serce jest najlepiej poznanym organem człowieka i najlepiej monitorowanym. Jeżeli ktoś ma wadę serca, która ogranicza wysiłek sportowy, to dotyczy to wszystkich osób z określonym problemem serca, a nie tylko z ZD. Dla mnie to po prostu “kit” wynikający z braku podstawowej wiedzy lekarskiej, a nie istotnych faktów. Problemem na pewno jest metabolizm energetyczny i dysfunkcji mitochondriów, które w 60% zlokalizowane są w sercu. Jednak dzisiaj umiemy wspierać cykle energetyczne i śmiało temu możemy zaradzać ,wspierać i stosować.
3.Lekkoatletyka i jej wszechstronność jest na pewno kluczowym sportem dla osób z ZD. Ma jedną wadę…jest trochę elitarna, zamknięta i przez to nie jest tak powszechna, ale ja na pewno ją polecam.
4.Kolejnym najczęściej uprawianym sportem są…sztuki walki, karate. Jest to sport z doskonałym potencjałem rehabilitacyjnym, wykorzystujący możliwości wszystkich osób z ZD. Poprawia koncentrację, proces widzenia przestrzennego, mobilizację, następstwo ruchu. No i znów, jak słyszymy sporty walki, to widzimy same ograniczenia. Przyznam się, że najmniej preferowanym sportem w tym zestawie może być judo, tytułem upadania na matę…ale naukę judo zaczynamy właśnie od umiejętności upadania, amortyzowania upadku i jeżeli trening jest prowadzony we właściwy sposób, to ja nie widzę z tym problemów.
4.Tenis stołowy. W Polsce to nie jest hit. W Azji to jest masowy sport, który jest trenowany nawet przez rodzica w domu. Według mnie, warto na niego spojrzeć także i w Polsce.
5…a potem wszystko zależy od lokalnej społeczności i rodziców. Mnie najbardziej rajcują amerykańskie sporty jak koszykówka, football amerykański, ale też piłka nożna w Anglii, Irlandii, Szkocji. Każdy sport drużynowy, gdzie osoby z ZD mogą tworzyć grupę i rywalizować z grupami jest czymś co warto rozwijać.
6.Są sporty wyjątkowe:
*zapasy i ich uprawianie przez osoby z ZD są w niektórych stanach USA już tradycją, one są w nią wpisane i daje to dużo w kulturze włączenia osób z ZD w funkcjonowanie tych społeczności
*podnoszenie ciężarów i kulturystyka…tradycja od zawsze tytułem możliwości osób z ZD
*gimnastyka artystyczna, bardzo ciekawy sport, bardzo elitarny, tutaj znów wynika on ze specyfiki lokalnej/rodzinnej ale dziewczyny szczególnie świetnie się tutaj odnajdują
*gra w polo, ekstremalnie trudna, podobnie jak krykiet, jednakże sporty te wychodzą z pewnej kultury i zarówno w Indiach, Pakistanie, krajach arabskich, afrykańskich osoby z ZD biorą w nich udział
7.Co jest do odkrycia?
Ja stawiam na badmintona oraz wspinaczkę. Oba sporty wydają się być trudne, ale po treningu stają się pasją. Mogę to obserwować i widzę, że to ma po prostu sens. W kwestii wspinaczkowej giętkość, napięcie mięśniowe ale i siła fizyczna w stosunku do wielkości, są tutaj umiejętnie wykorzystywane. Polecam spróbować i przełamywać to co wydaje się być niemożliwe.
Jeżeli o czymś nie wspomniałem, to proszę wpiszcie się i uzupełnijcie tą listę. Może nowe pokolenie będzie umiało wykorzystać szansę w sporcie jeszcze lepiej niż obecne.
Tak się zastanawiam, czy we Wrocławiu jest gdzie pójść z naszymi dziećmi. Szukam i jakoś nie wiem….. Macie jakieś propozycje? Ku wyjaśnieniu, nie chodzi mi o miejsca gdzie ja mogę pójść z dzieckiem, tylko czy mamy jakieś sekcje sportowe:)
Radek ja widzę takie możliwości w szkołach.
W Polsce nia ma miejsca, gdzie znajdziesz systematyczne treningi i zawody dla Twojego dziecka. Można nie szukać. Ja przed wielu laty znalazłem kluby sportowe i szkołę sportową, gdzie udało się włączyć Kubę. Stowarzyszenia Paraolimpiady, Olimpiady Specjalne i pomniejsze to instytucje, w których założenia rozmijają się z rzeczywistością o 180 stopni. Ale Państwo daje na to kasę, ale to dłuższy temat.
Tato Kuby
Jeżeli w Polsce istnieje Ministerstwo Sportu to dlaczego nie organizuje sportu również ludziom z niepełnosprawnością? Przekazuje obok PFRON-nu forsę na sport stowarzyszeniom i jest to rozwiązanie fatalne, w rezultacie jest to sport śladowy. Dlaczego, bo w stowarzyszeniu są ludzie, którzy sami się tam pojawili i są jacy są. Deklarują wspaniałe zamiary (zawsze), czyli powszechność, dostępność, propagowanie . Znajdziecie takie teksty w wielu papierkach. A rzeczywistość jest taka, że jeżeli chcecie znaleźć w Polsce sport dla własnego dziecka to musicie treningami zająć się sami. Czy ktoś z Was znalazł miejsce w swoim mieście, gdzie może zaprowadzić dziecko, aby odbywało systematyczne treningi i uczestniczyło kilka razy w roku w zawodach, Czy widzieliście jakiś plakat mówiący o takich zawodach?
Tato Kuby
U nas Ola była już na pierwszym treningu gimnastycznym w ogólnej grupie. Ma prawie 4 lata. Na razie się trochę boi, ale trenerki powiedziały, że jeśli będzie chciała i się przekona to zapraszają. Myślę, że trzeba odważnie pytać w “zwyklych” grupach, zwłaszcza jak dziecko jest bardzo małe – jak się przyjmie to później łatwiej już będzie zostać. Za dwa lata planujemy dołączyć do zuchów (starszy brat Oli już jest) – wprawdzie to nie dokładnie sport, ale bardzo dużo ruchu i samodzielności.
Brawo Pani Aggo, Mój syn ma 30 lat i często trenuje w grupie. WSzystko zależy od prowadzącego, ale warto w przypadkach, kiedy to konieczne samemu pomóc w treningu. Ze strony młodzieży nie ma jakiś wielkich barier. Warto pogadać w szatni, naprawdę jest duże zainteresowanie. Pamiętam jak jeden z chłopaków, kiedy usłyszał o samotności odpowiedział, ale przecież Kuba ma nas.Pamiętam to do dziś.
Tato Kuby
Dzien dobry, mam pytanie do Taty Kuby, jestem mama malego przyszlego sportowca i zaciekawila mnie jedna uwaga. Czy moze Pan pokrotce opisac na czym polega problem z paraolimpiadami w Polsce? “Stowarzyszenia Paraolimpiady, Olimpiady Specjalne i pomniejsze to instytucje, w których założenia rozmijają się z rzeczywistością o 180 stopni.
Dziekuje i poydrawiam serdecznie!
Kamila
Przepraszam za zwłoke, ale nie jestem tu systematycznie.
Aby człowiek mógł uczestniczyć w sporcie paraolimpijskim musi poiadać kategorię sportową. Uzyskać ją można raz w roku na organizowanych mistrzostwach Polski,i dotrzeć do kwalifikatorow. W rzeczywistośći w lekkiejatletyce są to trenerzy z Tarnowa, którzy posiadli uprawnienia.Jest ich dwóch. To stowarzyszenie bardzo niechętnie widzi uczestników z zespołem Downa i nie widziałemtam nikogo innego poza Kubą. Dostać się na zawody było trudno i miałem nawet przypadek, ze Pan Zbigniew Lewkowicz warunkował uczestnictwo syna dokonaniem wpłaty, pomimo, że zawody w Słubicach były finansowane z funduszy PFRON. Skończyło się tym, że zapłaciłem jako jedyny za hotel, ale tylko dlatego, że frekwencja nie dopisała.
Czasem są organizowane zawody otwarte i wtedy można startować bez kategorii, ale używa się sprzętu najcięższego, takiego jak pełnosprawni profosjaonaliści. Można człowiekowi wyrządzić krzywdę. Ogólnie wiądący działacze szukają usilnie sukcesu i niechętnie widzą ludzi kiepsko według nich rokujących.Ale są też ludzie przyjażni, niestety Ci nie decydują. Sport paraolimpijski jest w większości skierowany do ludzi z niepełnosprawnością ruchową, ale przecież nasze dzieci również taką mają.Na zqwodach światowych zobaczycie wielu ludzi z zespołem w Polsce nie.
Tato Kuby
Bardzo dziekuje! Czyli niepelnosprawnosc intelektualna przegrywa z innymi rodzajami niepelnosprawnosci. No i dyskryminacja regionalna geograficzna i ekonomiczna, bo jak kogos nie stac na jazdy po Polsce, to moze zapomniec.
Szkoda, bardzo szkoda.