Nie ma psa, nie ma konia
Jak wracam z dłuższych podróży to pierwsza naturalna reakcja to jakie postępy moje dzieci zrobiły :) Najstarszego lepiej nie sprawdzać bo to chwila do matury. Kamil dzięki nowym lekom zmienił się i podoba mi się bardzo. A najmniejszy….
…żona na rozgrzewkę poprosiła bym przy grze w karty z Jasiem prowokował odpowiedzi typu: to jest kot-odpowiedź dziecka nie ma kota, gdy kartę się schowa. No to graliśmy i ćwiczyliśmy:
Pokazałem kurę, Jaś świetnie odpowiedział NIE MA KURY. Ja mu pokazuję piłkę, Jaś świetnie NIE MA PIŁKI. Zachęcony sukcesem pokazuję konia, Jaś świetnie NIE MA HORSE’A!
Trochę zaskoczony, myślałem że jeszcze mój mózg dalej odbiera jedynie język angielski i się przesłyszałem…więc poszedłem dalej. Pokazałem psa, a Jaś świetnie NIE MA DOG’A! Powalił mnie!!!
To się nazywa elastyczność językowa! Okazało się, że Jaś jak nie umie odmienić po polsku mówi słowa po angielsku i padłem z wyczerpania.