Niech mi ktoś powie, że dziecko z ZD to łagodny baranek, delikatne i bez temperamentu…to go zaproszę do mnie :)
Jak Jasiek się urodził, to głosy pocieszenia, te ukierunkowane na pozytywne myślenie były takie:
“Chłopie, będziesz miał takiego misia, którego będziesz tulił, bo wiesz…dzieci z ZD są takie kochane i takie łagodne!”.
Więc pomimo kariotypu, mój Jasiek nie jest dzieckiem z ZD w świetle powyższych standardowych opinii. Dlaczego?
BO ROZWALIŁ SZAFKĘ WIĘKSZĄ OD SIEBIE, WYRWAŁ LISTWY PRZYPODŁOGOWE BO mi się nie chciało ich dokleić, ZDEWASTOWAŁ SWOJE ŁÓŻECZKO I MUSZĘ KUPIĆ NOWE I WCIĄŻ BUDZI SIĘ PRZED 5tą.
A moja żona i najstarszy syn, wczoraj jak przyszedłem do domu spytali:”Jak Ty z nim możesz tyle czasu się bawić, on nas wykończył!”
No i gdzie tutaj ZD?! :)
PS.Dam mu jeszcze do rozwalenia biurko, bo mi się nie podoba :)
Bez komentarza:)
Ten opis jest mi dziwnie znajomy :-).
A ja już myśląłem, że jestem sam z takim przypadkiem i nie było mi do śmiechu!
Jarek, tak to opisałeś, że zrywam boki ze śmiechu! No i nie zapominajcie, że Jaś trenuje KARATE! :)
Karate Iza to pikuś, jak wstajesz o 5, bo syn woła a pokój wygląda troszeczkę inaczej niż wyglądał wieczorem! Zastanawiam się wtedy, czy aby na pewno się obudziłem? I przychodzi wtedy szok, że jednak tak!
Jarek! Pikuś? no to zobaczysz, jak będzie starszy to was wszystkich powali na łopatki :)
Chwila, chwila ja już jestem w trakcie kursu AIKIDO!
Podejrzewam, że będę miał podobnie zdemolowane nowe mieszkanie jak tylko Wiki zechce się w końcu przemieszczać :D
Gdzieś kiedyś wyczytałem, że dzieci z ZD dzielą się na dwie podkategorie. Mianowicie “ospałe” i nadpobudliwe. Podobno różnią się po między sobą wyglądem np głowy, nie pamiętam czym jeszcze. Z moich obserwacji dzieci z naszego stowarzyszenia mogę się zgodzić z tą teorią. Jest np jeden chłopczyk, który cały czas biega, nawet w kółko jemu to nie przeszkadza. Jest bardzo podobny z wyglądu właśnie do Wiki i obawiam się, że gdyby tylko mogła to też by tak wariowała.
No widzisz Dawid. Moja Zara też cały czas “wariuje” a ja bym chciała, żeby w końcu skupiła się porządnie na zadaniu. I nie wiadomo co jest lepsze. Ale chyba koncentracja :) Pozdrawiam.