Odpowiednią saturację możemy uzyskać dzięki sportowi!

luty 17, 2020 by
Kategoria: Układ Oddechowy

Napisałem o saturacji w zespole Downa i trafiłem, bo posypało się dużo pytań co mnie niezwykle cieszy. Zatem wracam do tematu i odpowiem między innymi dlaczego góry, wędrowanie po nich jest świetne dla dziecka z ZD.

Zacznijmy jednak od tego: do 80% osób z ZD ma APNEĘ. Głównym czynnikiem powodującym apneę na pewno jest hipotonia mięśni, ale tuż za tym idzie saturacja tlenowa.

http://www.zespoldowna.info/sport-jest-najlepsza-rehabilitacja-dla-osob-z-zd.html

http://www.zespoldowna.info/dobry-sen-podstawa-dobrych-wynikow-dzieci-z-zd.html

http://www.zespoldowna.info/sen-rem-i-apnea-to-dwie-odrebne-kwestie.html

Pozwolę sobie teraz na cytat z poniższego bloga, który świetnie wyjaśnia zależność dobrego snu od saturacji:

https://www.cpapblog.pl/2019/05/poziom-tlenu-saturacja-hipoksemia-obs.html

We śnie napięcie mięśni górnych dróg oddechowych u pacjentów z bezdechem sennym mają  tendencję do czasowego zwężania się i zapadania. Gdy tak się dzieje, oddech ustaje, czemu towarzyszy spadek poziomu tlenu we krwi. Pojedynczy bezdech uwzględniamy we wskaźniku AHI jeżeli trwa dłużej niż 10 sekund i powoduje spadek saturacji hemoglobiny powyżej 4%.
Niska saturacja podczas snu może sprawić, że będziesz czuć się rano zmęczony i przyczyni się do bardziej niespokojnego snu. Ponadto, kiedy poziom tlenu zaczyna spadać, rośnie poziom dwutlenku węgla we krwi. Może to prowadzić do porannych bólów głowy, zmęczenia i senności w ciągu dnia. Zaniepokoić powinna cię także nadmierna potliwość, nokturia i poczucie duszności po przebudzeniu. W skrajnym przypadku hipoksemii można zaobserwować bladość skóry, sine usta lub otoczki wokół oczu (widać to szczególnie u dzieci).”

Kolejny fragment świetnie opisuje jak analizować saturację w trakcie snu:

“Każda spoczynkowa wartość poziomu tlenu we krwi poniżej 92% jest nieprawidłowa. W skrajnych przypadkach jednak może ona chwilowo spadać nawet poniżej 50%. W ciągu dnia obniżenie saturacji poniżej 65% obniża w sposób zauważalny funkcje poznawcze, a poniżej 55% może powodować utratę przytomności.
W diagnostyce bezdechu dużo ważniejsza jest jednak liczba desaturacji i czas spędzony na nieprawidłowym poziomie saturacji. Na przykład, jeśli desaturacja poniżej 92% występuje tylko raz lub dwa razy podczas 7-godzinnego snu, i trwa tylko kilka sekund, nie jest to jeszcze powodem do zmartwień.
Jeśli lekarz w badaniu odkryje, że poziom tlenu we krwi (nasycenie tlenem) jest mniejsze niż około 90% w ciągu dnia (w spoczynku), wtedy poziom tlenu prawdopodobnie spada jeszcze bardziej w nocy. Oznacza to, że możesz mieć bezdech senny lub inne zaburzenia oddechowe, takie jak UARS.”

Osoby z ZD mają saturację poniżej 95% w układzie systemowym, czyli prawie stale, gdy wskazuje się że trwały poziom poniżej 94% wpływa w sposób istotny na pamięć i funkcje kognitywne

https://atlasofscience.org/a-link-between-reduced-blood-oxygenation-and-failure-in-learning-and-memory-in-a-mouse-model-of-down-syndrome/

https://www.intechopen.com/books/advances-in-research-on-down-syndrome/sleep-in-down-syndrome

W efekcie stałe niedotlenienie obniża możliwości całego organizmu i przejawia się różnymi symptomami.

https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-oddechowy/hipoksemia-niedotlenienie-organizmu-przyczyny-leczenie-powiklania-aa-uDVv-ZHKY-KsTM.html

I teraz czas na sport i góry. W przypadku osób z ZD najlepszym sposobem na poprawę saturacji jest albo pojawienie się w szpitalu na terapii tlenowej, albo sport. Od razu pytanie jaki?

1.Należy zacząć od spacerów w środowisku bogatym w tlen.

2.Zaczynamy trening tlenowy w górach.

Możecie zadać pytanie dlaczego w górach. Po pierwsze im wyżej tym mniej tlenu, niższe ciśnienie tym większy problem…ale jest to trening dla erytrocytów by nauczyć je wspierania organizmu w tlen wtedy gdy on tego najbardziej potrzebuje.

Taki stopniowy trening zmienia funkcjonowanie zarówno oddychania, jak i wytwarzania energii ATP. Poprawia funkcjonowanie mięśni i stawów, a co za tym idzie dziecko zdecydowanie koryguje swoje problemy.

Jak zwykle w Polsce większość jednak preferuje morze i jeziora. Sugeruję zatem by zacząć od morza i jeziora a potem koniecznie w góry…można połączyć przecież Solinę i Bieszczady.

Jak to wygląda w układzie profesjonalnym proponuję ten artykuł, dostarczy dużo kompleksowej wiedzy:

https://www.magazynbieganie.pl/trening-warunkach-hipoksji-wywiad-prof-czuba/

Jeżeli jednak nie da się połączyć tego co robić?

1.Jednak wybierać region, który jest bogaty w tlen i nie ma smogu by po prostu na początek spacerować.

2.Potem przechodzimy do np. jazdy na rowerze w takim środowisku.

3.Kolejnym etapem jest bieganie.

Zauważcie, że tutaj nie mówię o otyłości. każdy kto regularnie chociaż spaceruje nie jest otyły. Zatem taka aktywizacja daje niesamowity efekt: brak otyłości i świetne dotlenienie.

Polecam i to mocno!

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...