Olszak, Żabie Oczko, Kazalnica, Krzyżówka

październik 17, 2022 by
Kategoria: Nasze Góry

Chłopcy dzień wcześniej byli z Turystycznym Bonitum na wyprawie, udanej, choć “mokrej”, do Schroniska Orle w Górach Izerskich u stóp Granicznika. Zatem nasza wyprawa musiała być inna niż zwykle. Zatem … znów Góry Opawskie.

f28d7b7d-3f10-4b57-b793-60887a01b44675061277-b672-48db-b4df-5cb3f0289ac9

Jak się wychodzi na szlak z Jarnołtówka, czy Pokrzywnej zawsze zostawia się “ścianę” od której odbija się Złoty Potok. Tym razem postanowiliśmy odwrócić się i zostawić za plecami Biskupią Kopę. I to był ten ruch. Świetna pogoda do wędrowania, zachęciła setki turystów, którzy kierowali się oczywiście na Biskupią Kopę…a my w drugą stronę.

http://www.goryopawskie.eu/p/ciekawe-miejsca.html

Ale żeby nie było, najpierw poczytaliśmy o ciekawych miejscach w Górach Opawskich i te Żabie Oczko nas zaskoczyło. Miał to być pierwszy cel.

IMG_8190IMG_8192

IMG_8193IMG_8196

Początek był zaskakujący, bardzo górski, kamienie, trawersik…a potem piękny dębowy las.  Spodziewaliśmy się “oporu” chłopaków po wycieczce z soboty. Zaskoczenie było pełne: zwarci, gotowi i nie marudzili jak to zazwyczaj na starcie bywa.

IMG_8197(1)IMG_8198

Już ten początek budował w mojej głowie przekonanie, że to takie góry na start.Tona liści, szeleszczących na szlaku. Już były skałki, a w dole był już pierwszy stawik, a i szło się do góry. Wszystko jak należy. No właśnie. Takie góry na start.

IMG_8200IMG_8202

IMG_8204IMG_8205

Było pod górkę i Kamil odjechał jak zwykle. Potem jak zwykle czekał, nawet zdążył się rozebrać bo było ciepło. Janek próbował z uśmiechem zdobyć Olszaka najwyższy szczyt na dzisiejszej trasie, ale był bez szans. Za to były dwie tabliczki z górą i to jakoś odwróciło uwagę. Był szczyt z tego Olszaka, ale mieliśmy trafić na Żabie Oczko. Zejście trwało chwilkę i z góry zobaczyliśmy “zieloną” taflę.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Olszak_(góra)

IMG_8207IMG_8209

Na dole wyglądał już zdecydowanie inaczej. Trzeba było odpocząć i się …pochwalić. “Skąd Państwo jesteście? A byliście tutaj…tutaj…tutaj?” Za każdym razem mówiliśmy, że byliśmy. Zrobiło to wrażenie, bo wszędzie byliśmy nawet na szlakach w Karkonoszach, które Państwo nazywali. Żabie Oczko jednak okazało się świetnym miejscem na śniadanie w takim towarzystwie. W takim miejscu to czysta przyjemność.

IMG_8212

IMG_8214

Był stawek, przyszedł czas na skałki. Kolejny cel: Kazalnica, Karolinki, Krzyżówka. Chłopców nie trzeba było motywować. Byli zmotywowani jak nigdy. Razem poszli do przodu, nawet nie czekali. Zaskoczyło to nas, bo z Bonitum, Janek szedł pomagając Natalii, a Kamil w swojej grupie. Tutaj potrzebowali siebie chociaż przez chwilkę.

IMG_8216IMG_8218

Zaskoczenie kolejne. Szliśmy a tutaj skałka na trasie i nazwa Sieroca Skała. Cóż to jest? Potem czytaliśmy, że to był kamień graniczny…a stamtąd widać było Srebrną Kopę.

IMG_8219

Szlak stal się fajną dróżką w dębowym lesie. Chłopcy śmigali i nie czekali, bo czekali na następną atrakcję: Kazalnica. Janek twierdził, że był…choć był na 3 innych, ale na tej jeszcze nie był.

IMG_8220IMG_8221

IMG_8223IMG_8224

Szlak się zmieniał od tego momentu. Było więcej skał, szlak choć przysypany liśćmi odkrywał też skałki. Janek dobroczynnie chciał abym poczekał na Asię, bo on wejdzie i mnie zawoła. W ten sposób oni sami, a my za nimi weszliśmy na Kazalnicę. Wisi tabliczka i Janek oczywiście się pyta gdzie ta Kazalnica? Przyzwyczaił się do tych z Tatr. Okazało się, że były ale kilkadziesiąt metrów dalej i to aż dwie!

IMG_8227

IMG_8228IMG_8229

IMG_8225

Pojawiła się też Biskupia Kopa z wieżą, więc było wow…ale szliśmy już teraz taką skalną percią i ona robiła wrażenie…jak w Pieninach Uśmiech Minęliśmy kilka skał, pojawił się na drzewie krzyż…i okazało się, że to nasza Krzyżówka! ostatni punkt do zdobycia.

IMG_8235

Chłopaki uśmiechnięte, choć Kamil dał wyraźny pokaz, że dalej nie idzie. Jak usłyszał, że jednak wracamy, to jednak poszedł z nami. Powrót miał być odrobinę inny. Chłopcy wiedzieli, że mają czekać przy skałach, więc ochoczo pognali do przodu.

IMG_8238

IMG_8243

IMG_8240IMG_8244

Na Karolinkach, skałach, zrobiliśmy sosny jak w Pieninach i Janek dyktował tempo w dół, bo jednak czas na obiad się pojawił w jego głowie. Na skrócie w dół obok rezerwatu, to Kamil przyspieszył i tak chłopcy “ścigali” się razem. Zeszliśmy z Olszaka, prosto do Pokrzywnej i na drugą jej stronę do niebieskiego szlaku. Tam byliśmy zaskoczeni tym, że nie było żadnego wolnego miejsca by zaparkować…ale my szybko do góry i tam odwrotnie niż wszyscy: w dół!

IMG_8248

IMG_8252IMG_8253

IMG_8254

IMG_8255

Fajne 8 km spaceru, w bardzo ciekawej scenerii. Spotkaliśmy wiele rodzin z małymi dziećmi, co tym bardziej potwierdziło w nas to, że jest to świetny szlak na poznawanie gór całymi rodzinami. My odpoczęliśmy, chłopcy też, był oczywiście oczekiwany obiad jako nagroda! W domu nie wykazywali zmęczenia, choć dwa dni byli w górach.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...