Orzecznictwo to masakra i tortury dla rodzica

Co jest dla mnie najtrudniejszego w życiu z dzieckiem niepełnosprawnym? Ciągłe udowodnianie i tak ma być do końca jego i mojego życia, że jest niepełnosprawne. Nowy model orzecznictwa jaki obecnie funkcjonuje, jest mechanizmem tortur wręcz dla rodzica i dziecka. Ja ciągle czuję się upokarzany, jak z roku na rok, urzędnicy-lekarze biorący pieniądze państwowe za to co robią, próbują podkreślić to, że moje dziecko przecież nie jest niepełnosprawne, a ja mam jakieś wyimaginowane zdanie o tym wszystkim…więc spotkajmy się za rok, bo po 27 latach jednego i 16 drugiego, nastąpi cud państwowy i dzieci nie będą musiały być w systemie jako niepełnosprawne. Piękne nieprawdaż?…tylko dlaczego nikt z tych urzędników i twórców tego systemu nie chce być rodzicem takiego dziecka…czy to Was nie zastanawia?