“Po co suplementy?” pytanie z poranka.
październik 9, 2019 by Jarek
Kategoria: Suplementy, leki i ich kontrola
Nie ma dzisiaj jedzenia, które w sposób zbilansowany dostarczyłoby naszym dzieciom zrównoważony strumień na przykład witamin, minerałów. Dominują w diecie węglowodany i cukry. Zatem przy błędach metabolicznych jakie mają nasze dzieci powinny jeść one mniej niż rówieśnicy, a stale powinny być wspierane suplementami, które uzupełnią wspomniane deficyty.
Od lat analizuję to co w jedzeniu się znajduje. Od 12 lat mówię: w przypadku ZD nie ma takiej możliwości byśmy dostarczyli w zalecanych 1 600 kcal dziennie taką ilość potrzebnych składników by było to wystarczające. Podniesienie diety do 2 000 kcal i więcej od razu zwiększa poziom dostarczanych węglowodanów i cukrów, a to oznacza tycie na potęgę. Z innej strony patrząc witaminy i minerały zawarte w jedzeniu np. płatki śniadaniowe, nie są one naturalnym ich elementem w całości, ale tzw. “technicznym wypełniaczem”, gdzie służą one by uzyskać np. chrupkość. Nie są one jednak w tych formach chemicznych łatwe do absorpcji. Świetnym przykładem są tutaj mleka zmodyfikowane, które budują “bomby witaminowe” ale z których dziecko nie może skorzystać, bo ich nie może zużyć ze względu na formę chemiczną pod jaka występuje.
W efekcie najlepszym rozwiązaniem jest mała kapsułka, która uzupełni to czego brakuje. Robiąc badania możemy zbliżyć się do precyzyjności takiej kapsułki pod względem składu i dawki.