Po czwarte: JANEK!
Janek. Biorąc pod uwagę moje wpisy możecie sądzić, że Jan jest ponadprzeciętną osobą z zespołem Downa…umie wszystko. Niestety ma problemy z pisaniem i idzie to ciężko, ma problemy z pamięcią krótkoterminową, która nie daje mu szans w pisaniu, odwzorowaniu liter. Matematyka i język polski dla niego to duży problem…ale…
1.Jednak wiara w dziecko ze strony rodzica może funkcjonować dzięki świetnym nauczycielom i ich interpretacji możliwości dziecka.
2.Ja słyszę w szkole: NAJWAŻNIEJSZE TO WZMACNIAĆ JAŚKA W TYM, CO ROBI NAJLEPIEJ I CO LUBI! JĘZYKI!!!
3.Jak Jaś po raz kolejny przynosi informację, że napisał klasówkę z języka znakomicie, że podpowiadał kolegom, dla mnie już nic więcej się nie liczy.
4.Języki to jest to z czym Jasiek radzi sobie najlepiej i jest ponad przeciętność klasy. Pozwala mu to na bycie istotną częścią klasy. To jest jego talent językowy i muzyczny, który pozwala mu na taki sukces.
5.Nauczyciele i ich stymulacja, motywacja. Jasiek czyta, to przez wiele ostatnich lat było jego bardzo istotną, silną stroną. Dziś ma czytanki w szkole bardzo trudne, wielosylabowe. Ja mam często z nimi problem jak z tą nieszczęsną do przeczytania JURĄ KRAKOWSKO-CZĘSTOCHOWSKĄ. W piątki klasa zawsze czyta. Jasiek też czyta na głos swój fragment trudnego tekstu. Gdy nauczyciel go pochwali, a dzieci zrozumieją jego tekst, to jest to “PCHANIE DO DALSZEGO DZIAŁANIA”.
6.Gdyby nie moja żona i systematyczna praca nad czytaniem, nad lekcjami to też Jaś nie uzyskałby tego co ma już dziś. Ciężka praca daje efekty, a potem jest uznanie.Nic samo nie przychodzi.
7.A co z tym co działa źle? Najważniejsza maksyma dla mnie to by każdy kryzys był impulsem by zmienić coś na lepsze. Matematyka…cóż liczymy na kalkulatorze bardzo szybko i sprawnie. Kolejka linowa z krzesełkami służy do nauki cyfr, więc 106 to największa cyfra jaką osiągnęliśmy. Pisanie, ręka słaba, cóż dziś od tego jest komputer próbujemy i poszukujemy rozwiązań…taki jest Jaś.
Jaś się stara i próbuje.