Potrzeba lidera w klasie
W momencie gdy rozmawiam o klasie, gdzie są nasze dzieci powtarzam do znudzenia jeden tekst: ZMIENIAJMY PROBLEMY NA MOŻLIWOŚCI, ZMIENIAJMY PROBLEMY NA SILNE STRONY I MOTYWUJMY!!! Często w takim działaniu potrzebny jest lider!
Ale najlepszy lider to jedno z dzieci, które odpowiednio wspierane przez nauczyciela może wzmocnić sprawność realizowanych projektów. Jak to zrobić? obserwować dzieci i ich silne strony, słabe strony. Wykorzystywać je i zmieniać odpowiednio do celów dydaktycznych jakie mamy. Dziecko, które chce być zaakceptowane, często się zgłasza. Destabilizuje w ten sposób program zajęć. jeżeli wybierzemy je do pisania na tablicy, do rozkładania kartek, ołówek wszystkim dzieciom otrzyma to czego pragnie: AKCEPTACJI.
W USA w każdej drużynie sportowej bez względu na wiek, jest pozycja kierownika drużyny. Jest to osoba, która wspiera swoją drużynę przygotowując piłki, napoje, salę do ćwiczeń, często sama ćwicząc. Są to zazwyczaj rówieśnicy, a nie osoby dorosłe!!!
Kto to jest? Najczęściej jest to osoba, która czuje się związana z daną drużyną, ale jej możliwości fizyczne nie pozwalają na pełne uczestnictwo we współzawodnictwie. Bardzo często taką rolę pełnią osoby z zespołem Downa. Są ciepłe, motywujące, obowiązkowe. Ludzie lubią mieć takie wsparcie. Dlaczego o tym piszę? Cóż często taka osoba jest liderem danych działań. To do niej przychodzi się po coś i ona wie najlepiej o czymś. Jest to mały “fragment” odpowiedzialności ale dla takiej osoby jest to możliwość bycia liderem, bycia traktowanym tak samo jak wszyscy!
W polskich szkołach była osoba przewodniczącego klasy. Co by było gdyby taka osoba nie pełniła funkcji reprezentacyjnych, a osoby współorganizującej aktywności klasy, lub “współzarządzajacej” jej życiem. Byłby to lider, który musi mieć empatię i zmysł organizacyjny. Byłby osobą, która mogłaby pomóc w klasie.
Gdyby to był lider “rotacyjny” wyłaniany w zależności od potrzeb, mógłby być on odpowiedzialny za mały wycinek zajęć klasowych, wynikających z jakiegoś konkretnego pomysłu. Pomogłoby to nauczycielowi, byłoby przedmiotem rywalizacji w klasie. Byłoby to nagrodą i dawałoby to motywację do funkcjonowania całej klasy.
Czyż nie warto o tym pomyśleć?