Przejść na drugą stronę ulicy.
październik 30, 2019 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Jak przejść z dzieckiem w dorosłość, gdy my jako rodzice jeździmy z nim samochodem…wszędzie? Sam się przestraszyłem tej wizji, widząc jak Janek patrzy na ulicę i jak ją rozumie.
Przejście na drugą stronę ulicy może być “symbolem” przejścia w dorosłość. Słuchając uwag mamy obecnie 32 letniego chłopaka z ZD, samodzielność na ulicy była kluczowa w jego rozwoju. Największym problemem była dojrzałość rodzica i akceptacja tego, że dziecko jest gotowe do tego zadania.
Mama chłopaka mówiła:
“Gdyby nie tramwaj, gdyby nie konieczność chodzenia ponad 2 km do szkoły to syn nie nauczyłby się “środowiska” ulicy”.
“Nauka chodzenia do sklepu zaangażowała sąsiadów, nauczycieli…bo przecież ja nie mogłam w tym brać udział. Przeszkadzałam w tym moimi emocjami.”
“Gdy pierwszy raz sam kupił chleb, był to sukces na miarę odkrycia jakiejś “ameryki”…a za nim szły trzy osoby, których nie znał, gotowych na interwencję”
“Jak poszedł sam drugi, piąty raz, wiedziałam że da sobie radę. Był natychmiast bardziej dojrzały, ale wciąż się bałam, wciąż go obserwowałam z ukrycia.”
“Pierwszy przejazd tramwajem, był łatwiejszy niż przejście przez ulicę.”
“Na koniec nagle okazał się być samowystarczalny. Miałam za dużo czasu, gdyż już nie musiałam z nim wszędzie jeździć, gdy skończył 21 lat.”
Jak słuchałem tych słów, zrozumiałem, że chodzenie to jedno. Chodzenie w określonym kierunku to drugie i w określonym celu to trzecie. Połączenie tych czynności to jest ten cel ostateczny. Może być to przełomem w dorosłości, tak jak chodzenie w czasach dzieciństwa. Warto to zaplanować.