Reforma szkolnictwa specjalnego.
Agnieszka swoim komentarzem uświadomiła mi jeden problem. Ja mam w głowie to co zrobiła reforma dla edukacji włączającej mojego syna. Pominąłem przy tym zupełnie GWAŁTOWNĄ reformę w swoim chaosie, która dotyka CAŁE SZKOLNICTWO SPECJALNE. Tutaj na każdym etapie edukacyjnym mamy zmiany, które zmieniają strukturę funkcjonowania tego systemu.
http://www.zespoldowna.info/dlugo-nie-pisalemdobila-mnie-reforma-edukacji.html
1.REFORMA MEN jest robiona za pieniądze Samorządów! To nie jest tak, że to MEN daje 100% pieniędzy. I to jest pierwsza kwestia, która pokazuje jak wyraźnie reforma zabiera pieniądze przeznaczone na nasze dzieci w szkołach specjalnych. MEN nie daje ich tyle by pokryć wszystkie koszty jej przeprowadzenia, więc muszą być cięcia typowo ekonomiczne w systemie oświaty.
2.Efekt jej w tym założeniu to spadek subsydiów i inwestycji w te szkoły! Oznacza to większy udział świetlicy nad lekcjami i zajęciami trywialnie mówiąc.
3.Efekt takiego podejścia to na przykład brak świadczeń na dowozy dla dzieci powyżej 21 roku. Do tej pory dowóz był organizowany do czasu bycia uczniem w danej szkole. Do 24 roku zatem jesteś osobą niepełnosprawną, ale nie uczniem.
4.Likwidacja gimnazjum zabrała 1 rok edukacyjny w zakresie funkcjonowania takiej szkoły. W efekcie program edukacyjny jest skrócony o rok, choć istnieje możliwość realizacji programu funkcjonalnego w ramach SPP w ramach wieku ustawowego.
5.Przedłużenie edukacji w ramach edukacji specjalnej zostało usztywnione…bo wychodzi się z założenia, że i tak edukacja jest niepotrzebna, bo Państwo gwarantuje “przechowalnie” do 24 roku życia.
6.Ilość godzin edukacyjnych jest sztywno przypisana, a nie jak do tej pory była elastyczna i była dostosowana do etapu edukacyjnego dziecka. Według mnie to bardzo ograniczy możliwości rozwoju ucznia w połączeniu z obowiązkowym wymiarem godzinowym.
7.Nie wskazano przy tym jak poradzić sobie w szkole specjalnej z uczniami w jednej klasie w wieku między 6-10 lat, bo taka jest rzeczywistość tej reformy bez braku okresu przejściowego. Patrząc na pkt6. to współczuję dzieciom i nauczycielom bo to jest nie do wdrożenia a przy fatalnym orzecznictwie to może być istotna porażka.
8. W szkole nie będzie zajęć dodatkowych typu półkolonie wakacyjne…nie ma przepisów, pieniędzy na tego typu aktywności.
9.NAJWIĘKSZY PROBLEM: przepisy powstają od 2016 roku, ale ich nie ma. MEN obiecuje, że do września 2017 wszystkie będą…czyli znów dobry PR … a rodzice i tak nie zareagują na te pogarszające się warunki edukacji, gdyż MEN wydał już przepisy pozwalające na religię, mszę i spowiedź w placówkach oświatowych.
Zatem rodzicu módl się to może wtedy bałagan sam się uporządkuje i nagle znajdą się pieniądze, które właśnie są zabierane dzieciom w ich systemie edukacji specjalnej …choć na kościoły i msze są.
Wchodzę tu od dawna i suplementuję, ostatnio nie pisałam – przypomnę mam syna z Zd z cechami autystycznymi. Może ktoś mi poradzi – syn 16 l dowożony jest do szkoły specjalnej busem razem z innymi dziecmi od 5 lat ( 18 km) Zawsze byl trudny i problemowy .We wrzesniu zmieniła sie opiekunka w busie . A dziś jak jasny grom z nieba – informacja od burmistrza ze nie będą dowozić mi dziecka, bo jest agresywne i stwarza zagrożenie . ( Burmistrz powołał się na pismo dyrektorki podst. która zatrudnia kierowcę i opiekunkę w busie i na zapiski opiekunki. ) mam się zgłosić aby ustalić warunki włąsnego dowozu. Nie dam rady dowozić, a poza tym pewnie zaoferuje grosze. Poradzcie co zrobić?
Ja nie umiem doradzić. U nas ograniczono dowozy z dniem 1 września zgodnie z rozporządzeniem MEN i koniec.