Religia, etyka i niemoralność nauki.
sierpień 4, 2017 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Jak zwykle, gdy pochwalę naukę a zganię konserwatyzm religii sypiecie na moją głowę tony kamieni, jak mogę…a ja tylko odpowiem słowami mojego ulubionego autora: NIECH RĘKĘ PODNIESIE TEN, KTO CHIAŁ URODZIĆ DZIECKO Z ZESPOŁEM DOWNA…jak znam życie to nikt tego nie chciał…
I jest to normalne dla społeczeństwa konserwatywnego, pozbawionego dostępu do zasobów medycyny tak jak mamy to w Polsce, MY religijni ludzie.
Ja wierzę w NAUKĘ, bo urodził mi się syn z zespołem Downa. Ja go chcę takim jaki jest, ale chcę by mógł żyć tak jak większość z nas żyje. Chcę by mógł “dotknąć” niezależności, miłości, przyjaźni, by mógł podróżować i pracować…by nie musiał żyć w “złotej klatce” jak jego brat autysta.
Nie modlę się by wyzdrowiał, ale robię wszystko by poprawić jego możliwości o jedną setną procentu, o 2 punkty IQ, o duży uśmiech. Do tego potrzebuję nauki, która pomoże mu osiągnąć dobro życia, więc wspieram naukę a sprzeciwiam się religii, która mówi: kochajcie, a uczy nienawiści i odrzuca tych, którzy powinni być kochani…to są tylko słowa, nie ma tutaj czynów.
Nauka jest niemoralna, ale jest lojalna wobec tych na rzecz, których działa. Dlatego jest dla mnie wartością, jest czynem…ale rodziców tak myślących jest zbyt mało, by ona mogła działać na rzecz osób z zespołem Downa…a potem i tak będzie tych osób zbyt mało by im pomagać, gdyż dla “wygodnego” społeczeństwa będzie systemowa aborcja płodów z wadą genetyczną…lepiej pomagać za pomocą nauki dziś i dzięki temu pokazywać jak wiele można…niż wierzyć w słowa…tak myślę.
Hej zgadzam sie w większości . Niestety żyjemy w takim kraju który powinien sie rozwijać ostatnimczasem cofa sie. A co do aborcji każdy sam powinien mieć prawo do wlasnego wyboru .nie może tego narzucać kosciół. Polityk.