Rozmowy z Jankiem o śniadaniu.
Scenka jakich wiele ostatnio w naszym domu. Wkurzające jest to, że często dziecko potrafi zagadać rodzica i go zaskoczyć, tak jak to było tym razem.
Janek wstał o świcie jak zawsze i zabrał się za śniadanie. Wiedząc o jego zapendach wołam do Jaśka: “Weź banana i pomidora!”. Janek zlekceważył mnie kompletnie.
“Janek banan, pomidor proszę!” – krzyknąłem.
“No, I don’t!!” płynnym angielskim Janek odezwał się i stwierdził: “Masło, buła i szynka!”