Samotność dorosłych z zespołem Downa…zaczyna się po szkole
listopad 1, 2024 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
System edukacji jest systemem wsparcia, systemem bycia cząstką społeczności. Gdy tego zabraknie, a nie ma pracy, zaczyna się samotność. Rozmawiając z Wami, rozmawiając w Tatrach z opiekunem grupy dorosłych z ZD z Podkarpacia, nazywam to okresem “bezgłosu”. Osoby samotne to osoby nie komunikujące swoich emocji, nie komunikujące się w ogóle. Nie zawsze jest to stan chorobowy, na pewno jest to to stan poczucia się wyalienowanym. Zadałem pytanie Pani Dorocie:”Czy bycie wyalienowanym jest definiowalne przez osobę z ZD z jej grupy?” Odpowiedź była zgodna z moimi oczekiwaniami: “….osoby z ZD po prostu bytują, żyją…same żyją.”
Utkwiło mi to w głowie mocno, bo nie da się po prostu tak żyć. W krajach anglosaskich ta warstwa życia społecznego jest po prostu rozwinięta, w stosunku do tego co mamy my w Polsce. Tam mamy projekt wspólnego gotowania, życia, podróżowania…u nas bytowania. Są wyjątki jak Bonitum, jak tego typu ośrodki, gdzie przebywanie wiąże się z aktywizowaniem podopiecznych na wszelkie możliwe sposoby.
Dorosłość osób z ZD jest trudna także ze względu na brak rodziców. Oni umierają, a samotność tytułem utraty najbliższych, będących podporą ich całego życia, jest po prostu katastrofą i depresją, która jest u osób z ZD nienazwana, trwała i często po prostu nieleczona, bo ZD tak po prostu ma.
Czy tak musi być? Chyba nie , ale to zależy od wielu czynników. Najważniejszy, by Państwu się chciało chcieć zwrócić na to uwagę, by społeczeństwu chciało się zwrócić uwagę…wydaje się to tak niewiele.
Ja patrzę na to chociażby wydarzenie. W USA i Kanadzie systemu edukacji trwa aż do końca collegu-edukacji wyższej z naszej perspektywy. Osoby z ZD mają system wsparcia, mają system przebywania w akademiku ze wsparciem, mają opiekę ludzi z nimi uczącymi się. Daje to efekty na później w kazdym zakresie. Jest to sukces o którym ja nawet nie myślałem, a jednak ma miejsce.