Skopiec, Folwarczna-Maślak, Krzyżowa, Góra Okopowa
czerwiec 26, 2023 by Jarek
Kategoria: Korona i Diadem
Najlepszy szlak na Skopiec w Koronie Gór Polskich na pewno. Jednak dla nas, okazał się być to najlepszy szlak w Górach Kaczawskich, które niby znaliśmy, ale dzięki Oli i Jaromirowi poznajemy na nowo. Inaczej.
Ta wędrówka zaczęła się dzięki Oli. Nawysyłała nam zdjęć z komentarzami: “Musicie tam pójść”, więc kierunek Podgórki i wieża. Nie było innego planu.
Wieża okazała się być zamknięta. Kolejną anomalią w naszych wędrówkach był brak Janka. Pojechał na kolonie do Francji ze swoją szkołą i Wychowawcami. Zatem nikt nie walczył, by sforsować zamkniętą bramkę i był spokój z wieżą, choć wygląda rewelacyjnie. Jakoś pozostała część Rodziny nie kwapiła się do sprawdzenia jej uroków.
Wracamy do planu. Taki miał być i prawie go zrealizowaliśmy. To podajemy dla Tomka, bo lepiej się później idzie, jak to Tomek powiedział.
Przyznam się, że Góra Krzyżowa była w planie, choć nie była musem. Jednak jak weszliśmy nad wieżę, to wiedzieliśmy, że ta góra musi być zaliczona. Kamil w świetnym nastroju, bo nie było konkurencji, szedł uchachany, gadający i nic tam, że trawa po opadach była mokra i “brudziła” mu spodnie. On miał nas dla siebie i to było najważniejsze.
Po drugiej stronie, piękny Grzbiet Południowy Gór Kaczawskich, nasz cel na dzisiaj. Kamilowi nawet nie przeszkadzały zaskrońce, które z zaskoczenia uciekały przed nim, tak szybko że nie zdążył się przed nimi zatrzymać. Wejście na Krzyżową, było jak wielkie wow! Dobry obowiązkowy, początek tej wyprawy!
Z każdej strony widać było coś, a to Okole i Łysą Górę-“byłeś” potwierdzone przez Kamila, a to masyw Folwarcznej-Maślaka.
Ważna informacja. Góry Kaczawskie nie mają szlaków, tak nie maja szlaków. Są ścieżki, drogi, które wybierasz Ty i decydujesz, gdzie chcesz dojść, ale możesz się zaskoczyć, gdy dojdziesz gdzieś indziej niż planowałeś. My co innego planowaliśmy, a gdzie indziej poprowadziła nas ścieżka z Krzyżowej. Nawet Kamil nie rozpędzał się za bardzo, bo wysokie trawy nie dawały możliwości pójścia zdecydowanie przed siebie. Tak myśleliśmy: ilu zagubionych wędrowców, jak my, spotkamy dzisiaj na szlaku? Nie zapowiadało się, że kogoś spotkamy w tym pięknym miejscu.
Bieszczady, a może Beskidy…tak na zdjęcia reagowali Ludzie Gór. Kamil w końcu szczęśliwy, że droga była widoczna szedł odważnym krokiem, pomimo ptaków latających nad nim, obok niego. Droga nas poprowadziła w dół do Podgórek, a tam zgodnie z planem przeszliśmy górą do ścieżki już nam znanej z wcześniejszej wyprawy i do drogi do Wojciechowa.
https://www.zespoldowna.info/okole-i-maslak.html
Tym razem planowaliśmy przejście bez skrótów, chcieliśmy podejść pod Skopca, by na samym końcu wykorzystać jednak skróty oczywiście. Kamil jak zobaczył dukt leśny z błotem po kostki, jak zwykle odjechał nam w siną dal, swoim równym krokiem. Nastała cisza, syna nie było, drugiego też, który lubił w takiej sytuacji “włączać” fonię, by nie było pustki dźwiękowej tak to nazwę. Odpoczywaliśmy, co za uczucie! Ptaki śpiewały i nikt do nas nie mówił!
No i doszliśmy do skrótu. Ja to nazwałem “grań Skopca”. Kamil się zdziwił, jak zobaczył ścieżynkę i to nietypową. Do tej pory szliśmy gęstwiną, ale duktem leśnym, a teraz mieliśmy iść jak w górach i to do góry. Nie spodobało się to synowi, wyraźnie nie pasowało do trasy jaka była do tej pory…a ja za to miałem kwiaty.
Kamil nie zmęczył się podejściem, ale zmęczył się tym że szedł. Rozgadał się, narzekał jakby nie wiadomo na jaką górę wszedł…a to był już Skopiec. Czas na odpoczynek. O ile do tej pory zaskoczył nas jeden wędrowiec, którego mijaliśmy w błocie pod Skopcem, o tyle na szczycie zrobiło się w pewnym momencie tłoczno. Pogadaliśmy z Turystami i chodu dać innym szansę na pieczątkę i zdjęcie. To nie Skopiec był naszym celem, nawet nie Baraniec ze swoimi antenami. Szliśmy na Folwarczną.
Kamil pierwszy zameldował się na Przełęczy Komornickiej i Totemie. Już uśmiechnięty. Szliśmy zrozumieć czym jest Folwarczna, a czym Maślak. taki był cel.
http://www.wielka-korona-gor-polski.102.pl/folwarczna/
https://www.gorykaczawskie.pl/maslak-folwarczna/
Dobry skrót przy najwspanialszym totemie, jakiego nikt nie ma i pojawiliśmy się na Folwarcznej. Do niedawna była Folwarczną-Maślakiem najwyższym szczytem Gór Kaczawskich, ale teraz Okole tymczasowo wygrywa.
Teraz Folwarczna to szczyt i tam jest tabliczka, a Maślak to wielka skała. Gdyby był Janek to wspinalibyśmy się jak nigdy, Kamil nie preferuje takiego ryzyka i statecznie wolał inną ścieżkę.
Z dołu Maślak jest ogromny. Dzięki temu, że chcieliśmy to poznać było łatwiej wpaść na kolejną niespodziankę.
Idąc skrótem do szlaku weszliśmy na skałę. Oczywiście Kamil boczkiem i mama miała wspierać. Im bliżej tym bardziej szokująca była skała, bo za nią była kolejna, a obok wielkie gołoborze! Co to jest?
Weszliśmy na coś, czego nie ma… z wyjątkiem nazwy na mapy.cz
Pozostałość wulkanu…z pewnością. Wielkie głazy, trawersik i zaskoczenie, oj Janek takie góry lubi. Będziemy musieli tutaj wrócić!
https://www.gorykaczawskie.pl/okopowa-metadiabazy-i-punkt-widokowy/
Skały jednak zmęczyły Kamila i Asię. Mieliśmy już wracać do auta. Doszliśmy jakoś do niebieskiego szlaku i od razu wybraliśmy zejście z niego w kierunku ogiera (Góra pod Księżycem)…co za nazwa, co za widoki, co za miejsce!
Ja kwiatkowy szalałem po łące, a rodzina tylko patrzyła na mnie z politowaniem, bo w końcu kwiatki to są kwiatki.
Z Ogiera widok na całą naszą trasę, ale Kamil stwierdził że obiad i woda, a tej już nie miał. Najważniejsze było zejście w dół.
Kamil już miał wyraźnie dość. Pora była obiadowa, a on nie wiedział gdzie będzie jeść i czy będzie jeść. Wciąż powtarzał, że idzie do auta, bo głodny. Napędzony imperatywem zbiegał fantastycznie w dół do auta. Trudno było się zdecydować: czy go gonić, czy oglądać, a było co!
Spokój pojawił się w aucie. W tym miejscu Kamil czuł się na tyle bezpiecznie, że nawet nie domagał się obiadu. Można było odpoczywać i odczuwać…bo było pięknie tego dnia, w tych wspaniałych górach.
Gdy tak dochodziliśmy do siebie, planowaliśmy już kolejną wyprawę. Góry Kaczawskie nas wciągnęły i to do końca!