“Skrajne emocje są normalne, szczególnie jeśli Twoje dziecko nie jest”
luty 11, 2016 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Dzięki mojej żonie Asi dowiedziałem się o Agacie. Gdy wróciłem z zagranicy do domu, przeczytałem jej wpis o emocjach. Ujęło mnie to, pozwalam sobie zatem na zaproponowanie przeczytania jej wpisu.
“Miotałam się pomiędzy nadzieją, że umrze, a nadzieją, że nie umrze i będzie normalny. To uczucie przeniosło się na mnie samą. Już nie chciałam żyć, ale musiałam. Sama ta presja życia była wystarczająco depresyjna żeby wpędzić każdego w depresję. A ja musiałam. Dla Krystiana, dla Aleksa, dla rodziny. Zespół Downa Krystiana odebrał mi nie tylko radość z narodzin dziecka. Odebrał nawet prawo do śmierci. Jechałam samochodem, zjeżdżałam z mostu ślimakiem w dół i walczyłam z własną stopą, by nie wcisnąć gazu do dechy. Ból, złość i beznadzieja wrzeszczały „Wciskaj!”, poczucie obowiązku histerycznie nawoływało „Przestań! Nie możesz! Nie możesz!”.
Masz prawo być tchórzem!”
http://agatakomorowska.pl/jak-cieszyc-sie-zyciem-z-niepelnosprawnym-dzieckiem/
A TO DLA MNIE PRAWDA ABSOLUTNA!
„Pasażerowie podróżujący z dziećmi zakładają maskę tlenową najpierw sobie, a następnie dziecku…”
“Proszę zadbaj o siebie w pierwszej kolejności. Żaden sfrustrowany, chory i nieszczęśliwy rodzic nie jest w stanie dać dzieciom szczęścia. Kochaj siebie najbardziej na świecie, a świat stanie się miejscem pełnym miłości. Zdejmiesz w ten sposób ze swoich dzieci odpowiedzialność za Twoje łzy i nieszczęście, bo to one właśnie czują się za Twój stan odpowiedzialne, bez względu na to czy są w pełni sprawne, czy nie. Będąc szczęśliwym człowiekiem, stworzysz wokół siebie strefę bezpieczeństwa, bezwarunkowej miłości i akceptacji. Zaakceptujesz swoje dziecko takie jakim jest i przestaniesz obawiać się o to kim będzie. Zobaczysz je w pełnej okazałości, przestanie budzić Twój lęk i wewnętrzny konflikt. Będziesz wiedzieć co jest dla niego najlepsze i znajdziesz siłę, by to realizować.”
Mamy prawo do każdej emocji tylko warto je odpowiednio ukierunkowywać :)
To jak najbardziej normalne. Wpierw ja.
I jeszcze warto o tym pamiętać: “…kochaj bliźniego swego jak siebie samego…” Bo miłość do drugiego człowieka jest miarą Twojego człowieczeństwa. Więc rewidując mój poprzedni wpis jedno powinno iść z drugim.
No właśnie-to powinno iść w parze, ja i dziecko na równi. Szczęśliwy rodzic=szczęśliwe dziecko i odwrotnie.