Słonecznik, który nigdy kwiatkiem nie był.
maj 22, 2017 by Jarek
Kategoria: Nasze Góry
Według prognoz u nas miało być fatalnie…ale według nich miało być wyjątkowo fajnie w Karkonoszach. Postanowiliśmy pójść w góry, zdobyć Słonecznik, który nigdy kwiatkiem nie był, a dawniej był po prostu Południową Górą dla wielu mieszkańców dolin, gdyż słońce w południe było dokładnie tam.
Niedzielny poranek dał nam szansę jakiej nie mieliśmy w Karkonoszach dawno: BRAK LUDZI! Wszyscy przestraszyli się chmur, zapowiadanego deszczu, zimna. Było pusto! Zatem wybraliśmy jedną z najczęściej odwiedzanych (czytaj: w sezonie nie do przejścia) tras z pięknymi widokami, z ostrymi graniami i pięknymi widokami na Stawy, Śnieżkę, Pielgrzymów i oczywiście Słonecznik.
Plan trasy był dość prosty:
1.Nie było ludzi, więc postanowiliśmy tym razem skorzystać z wyciągu na Kopę…nie staliśmy w żadnej kolejce!!!! Szok!!!
2.Ci którzy i tak wjeżdżali, szli na Śnieżkę w lewo, więc my w prawo tak daleko jak się da. To był super fajny plan, który się sprawdził!
3.Miał to być miły spacer, po fatalnym początku dnia. I znów to nam się udało, pomimo 11,9 km spaceru w czasie 3 i pół godziny.
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=1177n,2225n,1374n,1175n,1368n,1260n,1304n,1288n,1331n,3043n
Warto wiedzieć:
Naszym celem był Słonecznik. Jak już pisałem ta nazwa jest troszeczkę myląca, ale…to też nie jest góra. W istocie jest to formacja skalna na poziomie 1 423 m npm pod szczytem o nazwie Smogornia o wysokości 1489 m npm.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/S%C5%82onecznik_(Karkonosze)
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Smogornia
Chcieliśmy koniecznie zobaczyć przepiękne stawy karkonoskie o nazwie Wielki i Mały Staw z góry, z grani, i to było piękne, które właśnie znajdują się poniżej tych punków.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Wielki_Staw_(jezioro_w_Karkonoszach)
Nasz start . Jasiek potwierdził jego gotowość, Kamil niekoniecznie.
Na Kopie, po wjechaniu kolejką wszystko jednak wróciło do normy. Jasiek z kijkami wystartował, goniąc Kamila.
Było super, choć wiatr był bardzo silny, porywisty, bez czapek, kapturów było po prostu zimno. Chłopcy z dużą pewnością pilnowali obranego szlaku…z małymi błędami, co do kierunku stron Lewo trochę pomyliło się z prawo i trzeba było troszeczkę nadrabiać drogi.
Widok grani nad stawami już na tym etapie przyprawiał o dreszcze emocji…choć u Asi i Kamila z pewnym dystansem.
Jasiek jak tylko doszliśmy do niej był gotowy do wszystkiego, gdy pozostała część rodziny skrajem szybko podeszła do miejsca uważanego za bezpieczne.
Widok na schroniska: Samotnia i Strzecha Akademicka, Mały Staw i dominującą Śnieżkę robił wrażenie, tak samo jak skarpa i śnieg, który zalegał miejscami.
Dojście do Słoneczników było mimo wszystko bardzo łatwe, emocjonujące i po prostu piękne.
Zejście to już popis Jaśka. Po prostu szedł, szybko, pierwszy i trzeba było go gonić aż do Pielgrzymów!
Z “dołu” nasza trasa również wyglądała imponująco!
…a Jasiek nie dawał szans na podziwianie, gdyż niczym samotny lider odstawił nas na ponad 100 m zmierzając szybko do Polany Karkonoskiej. Poniżej można go zobaczyć w oddali
Zatrzymał się już nad Łomniczką, która przypomniała swoim wartkim pędem, że niedawno chyba jeszcze padało.