Smrk, Stóg Izerski, Stożek Perkuna.
maj 2, 2018 by Jarek
Kategoria: Włóczykij i Tysięczniki
Nagroda za dwa dobre dni w górach mogła być tylko jedna: wyprawa kolejką gondolową w góry oczywiście. Naszym celem miała być kolejka na Stóg Izerski, a potem na Smrk w Czechach zgodnie z Włóczykijem Sudeckim.
Pogoda nie była pewna, wiec czekaliśmy “do końca” z decyzją, ale postanowiliśmy zaryzykować. Wjazd kolejką gondolową miał być przeżyciem, chłopcy tego się domagali.
Wejście do kolejki i przejazd był przeżyciem dla Jaśka pozytywnym, dla Kamila “zdystansowanym”.
Na górze wszystko wróciło u Kamila do normy. Kierunek czeski Smrk. Chłopcy po trudnych dwóch dniach musieli odpocząć i taki był plan. Start był wolny, Kamil szedł pierwszy, my za nim. Kamienie! To chyba nas trochę uratowało. Szlak jaki wybraliśmy był szlakiem zbudowanym z kamieni, to spowodowało zainteresowanie Jaśka. Widać było u niego zmęczenie ostatnich dni.Powoli “skakaliśmy” z kamienia na kamień.
Po przejściu kilometra było już widać kopiec Smrka i to też motywacyjnie było bardzo ważne. Jasiek szedł i do Łącznika jakoś to było. Potem było wolno, bardzo wolno.
Kamil poszedł do przodu, a Jasiek szedł mówiąc wszystkim na przekór Dzień Dobry bo przecież nie jesteśmy jeszcze w Czechach.
Myślałem, że jak przekroczymy granicę coś się zmieni…ale tym razem Ahoj nie przechodziło przez usta.
Jak widać tym razem nie weszliśmy na górę wieży. Tak wiało ponad linią drzew, że nawet Janek odpuścił. Powrót jak zwykle był bardzo szybki z tym że Jan cały czas śpiewał.
Zrobiliśmy pieczątki w Schronisku na Stogu i wbiegliśmy na naszą atrakcję dnia: kolejkę gondolową.
W czasie zjazdu wpadliśmy na jeszcze jeden pomysł. Nigdy nie byliśmy na Stożku Perkuna. Znajduje się on niedaleko w Leśnej, w której okolicy są różne atrakcje np. zamek Czocha, który polecam szczególnie.
Nie było łatwo dojechać, ale jak zaczęliśmy poszukiwać kopani bazaltu, to od razu się udało.
Podejście jest nieoznakowane, więc tylko dzięki aplikacji mapy.cz udało się trafić od razu. Janek skoro usłyszał, że to ostatnia góra poszedł pierwszy.
Stożek jest bardzo specyficzną górą. Ją trzeba zobaczyć by zrozumieć dlaczego jest to obiekt będący pod ochroną. My zobaczyliśmy, przeczytaliśmy tablicę i już wracaliśmy do domu, by odpoczywać i szykować się na więcej.
Hej włóczykije, a jak udowodnić że byłeś na Krzyżowej Górze, skoro tam nikt pieczątek nie daje? ;-)
Radku te wpisy sa takim dowodem, zdjęcia z punktów, pieczątki z punktów na trasie. Jak do tej pory weryfikacje poszły nam bardzo dobrze.