Sztuki walki są po to by umieć się ruszać.
Jak błędne wyobrażenie mamy, my rodzice dzieci z zespołem Downa, czym są sztuki walki dla naszych dzieci dopiero się teraz przekonuję. Nikt nie widzi za tymi sportami, umiejętności stania na jednej nodze, utrzymywaniu równowagi, harmonizowaniu ruchów…tylko bicie.
Pokaząłem Wam dzisiaj już Jaśka na jego pierwszym, ogólnodostępnym turnieju. Odbiegał od innych dzieci swoją sprawnością i jest to fakt…ale to, że nauczył się ruchów, umie je powtarzać, koordynuje swoje ruchy…a ma zajęcia tylko raz w tygodniu! Dla mnie to fantastyczne.
Pytacie się od kiedy zaczynać. Na tym filmie występuje dziewczynka, która przychodzi na zajęcia od 5 roku życia.
http://www.insideedition.com/media/videos/meet-girl-down-syndrome-who-has-black-belt-mma-38649
U nas we Wrocławiu, takie zajęcia zaczynają dzieci w wieku około 6 lat, gdy są po prostu gotowe do zabawy w sposób zorganizowany. Ja polecam.
Moja 2latka ma w Pogotowiu Terapeutycznym co piatek “judo”. Kiedy uslyszalam o tym, ze bedzie cos takiego, to nie wiedzialam, co myslec. Za to fantastyczne panie mi wytlumaczyly, ze dla dzieci z deficytami, ktore od poczatku sa nauczone pracy z terapeutami 1 na 1, taka forma zajec to nauka pewnych zachowan: jest grupa i jest trener, trener mowi, to sie go slucha, trener pokazuje, to sie przyglada, trener mowi, ze powtarzamy, to trzeba zrobic tak samo, jak sie nie uda, to jeszcze i jeszcze.. Na pewno jest to duza lekcja pokory dla mojego uparciucha.