Trzy Siostry, Gołogrzbiet, Gołogóra, Łysiec.
maj 5, 2020 by Jarek
Kategoria: Nasze Góry
Ciągle szukamy jeszcze tego, co nie znamy, a jest obok nas. Patrząc na mapę Masywu Śnieżnika i Gór Bialskich wyłapałem, że same “czoło” górujące nad Stroniem Śląskim, jakoś nam umknęło w zdobywaniu. Zatem celem był na start … Jawornik Kobyliczny, a przynajmniej przełęcz Dział.
Tuż przed wyjazdem, sprawdziłem mapy.cz i te wskazały poprawkę na nasze plany. Grupa skał o ciekawiej nazwie Trzy Siostry, no bo w Górach Bialskich nie ma skał…tak mi się wydawało. Pogoda miała być do 14, zatem okienko 5h więc tempo musieliśmy mieć niezłe.
Po dojeździe do Starego Gierałtowa plan już był precyzyjny: idziemy na Trzy Siostry. Potem prosto na przełaj na Gołogrzbiet 943 m npm, na mapach nazywany także Siekierza. Potem przeskok na Gołogórę 980m npm, zejście na Łysiec 963 m npm i na skróty do auta. Wyglądało ciekawie i wymagająco będąc pod górą.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81ysiec_(G%C3%B3ry_Bialskie)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Go%C5%82og%C3%B3ra_(G%C3%B3ry_Bialskie)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Go%C5%82ogrzbiet
Na parkingu przy remizie nikogo. Pod górkę bitym traktem nikogo, gdyż obok domy to kompletna ruina…ale górka to górka i idzie się ostro pod górę. Ja przeoczyłem zejście na szlak niebieski, więc było bardziej pod górę, ale traktem.
Goniliśmy najpierw Kamila, a potem szlak, bo po wycince nie widać było znaków.
Potem Janek zrobił skrót i jednak trzeba było szukać szlaku, co się udało, a dalej tylko do góry, gdyż Kamil był pochylony. Był to jednak bardzo fajny i spokojny spacerek z nabieraniem wysokości, która nie męczyła. Doszliśmy w końcu do znaku informującego o Trzech Siostrach.
Czym są Trzy Siostry? Skałami i tyle wiedzieliśmy zanim tam doszliśmy. Byliśmy zaskoczeni tym, że pojawia się taka tablica, a jeszcze bardziej jak zobaczyliśmy jak one wyglądają w tych górach, gdzie nie ma takich skał.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Trzy_Siostry_(Sudety)
Byłem zaskoczony, gdyż nie widuje się tego typu skały w Górach Bialskich, ale skoro w Górach Bystrzyckich dzień wcześniej zostaliśmy kompletnie zaskoczeni, to niech i Góry Bialskie nas zaskakują. Zrobiliśmy rundkę, ale było już wilgotno i ślisko.
Janek oczywiście testował, ale…już wiedzieliśmy że to następnym razem, jak będzie sucho. Nad Siostrami dominuje Gołogrzbiet na którego prowadziła ścieżka od skał. My za nią…ale im było wyżej tym była bardziej zarośnięta. Musieliśmy wrócić na szlak.
Ten fragment był świetny. Widzieliśmy całą dolinę Białej Lądeckiej od Goszowa po Hraniczki, Czartowiec…ale naszym problemem było jak wejść na szczyt? Na mapie były zaznaczone dwie drogi a tutaj połamane świerki tarasujące przejście.
W końcu znów kamień “spiął się” ze wskazaniem GPS-a. Zrobiliśmy zdjęcie i mieliśmy przejść na Gołogórę. Jednak nagle zaczął padać deszcz tylko 2 godziny wcześniej. Skoro tak, to postanowiliśmy zejść w dół. O dziwo mijaliśmy rodziny wchodzące na górę…parę biegnącą pod górę…
Kropiło więcej i więcej. Humory siadły, ale goniliśmy do auta. Po wyjściu z lasu słońce wyszło za chmur. Byłem już wkurzony…ale przebieraliśmy się.
Usiedliśmy już do powrotu….deszcz spadł i to tak, że przestał dopiero pod domem. Humor mi wrócił i dobrze, że uciekliśmy przed deszczem.
Siedząc potem w domu i czytając o naszym celu, dowiedzieliśmy się więcej i już mamy plan powrotu na wspinaczkę na Siostry, na wejście na Łyśca, gdzie smok wypalił las. Z tej strony Góry Bialskie są czymś innym niż od Bielic, czy Kletna. Mają swoje stare legendy.
http://www.bielice.info.pl/posts/smok-spalony-na-lyscu-i-skala-trzy-siostry-29.html