Tu nie chodzi o góry i chodzenie po górach.
wrzesień 7, 2018 by Jarek
Kategoria: Nasze Góry
Dostałem znów kilka pytań dlaczego tak dużo skupiam się na górach, dlaczego jest to dla mnie tak ważne. Zatem moje podsumowanie z wakacji w tym temacie.
Po pierwsze polecam znaleźć taki sport, taki ruch, aby konsekwentnie móc go uprawiać przez cały rok. To może być chodzenie po plaży w poszukiwaniu cudów, to może być bieganie, to może być jeżdżenie na rowerze nawet, gra w badmintona. Ruch pozytywnie wpływa na nasze dzieci, stabilizuje je wzmacnia i reguluje.
Dla nas chodzenie po górach ma aspekt wielowątkowy:
1.To dla Kamila, daje jemu ale i nam taki wysiłek, który go reguluje i nie ukrywam, że Kamil dzięki temu jest inny.
2.To dla nas, mając dwójkę dzieci z problemami w istocie ciągle się mijamy, a góry dają nam całodzienną możliwość bycia razem.
3.To dla Jaśka, bo nic tak nie reguluje tarczycy jak chodzenie po GÓRACH. Jak o tym mówię to nikt w to nie wierzy, a przecież jest to udowodnione naukowo, że tak jest…a nie tylko serce.
4.To dla Jaśka, bo znów, nic tak nie reguluje oddechu, nic tak nie dotlenia organizmu jak chodzenie po górach.
5.To dla naszego zdrowego DNA, bo naukowcy ze Szwecji potwierdzili przecież to, że ruch koryguje ekspresję genów.
6.Dla naszej odporności, gdyż zmieniające się warunki atmosferyczne w górach “trenują” reakcję odpornościową naszego organizmu i nie jest to przypadek, że Jasiek wciąż jest bardzo odporny na wirusy przez cały rok.
7.Wciąż dla nas rodziców: NIC TAK NIE ODSTRESOWUJE JAK GÓRY, WĘDRÓWKI PO NICH…CHYBA, ŻE SYTUACJA GDY DZIECKO WCHODZI SAMO I SZYBCIEJ NA GÓRĘ NIŻ RODZIC
Zaczęliśmy ponad 6 lat temu, zwiększając intensywność naszych wypraw z roku na rok. W tym roku podczas 11 dni wakacji w Słowenii zrobiliśmy po górach i dolinach ponad 100 km. To dla nas zdrowie, radość z bycia razem, ale też kolejne osiągnięcie, które miało być niemożliwe do zdobycia i osiągnięcia przez naszych chłopaków, a jest osiągane i zdobywane jak “rekordy” Kamila Stocha!
Cieszę się, gdy nawet o tym piszę, bo zmienia to wiele w naszej rzeczywistości, potwierdzam w ten sposób sam dla siebie, że góry działają na mnie chociażby dużo szerzej niż każdy z nas o tym myśli i jakoś mi jest spokojniej…
Bo mama i tata potrzebuja i chca pobyc razem. :-)