U nas się mówi o etyce, w innych problemach genetycznych geny się leczy i wymienia.

styczeń 26, 2022 by
Kategoria: Mózg, układ nerwowy

Jakie są najnowsze osiągnięcia w leczeniu mózgu? Jakie są przełomowe technologie naprawy, tego co jest dysfunkcyjne? To w zespole Downa w jakimś wymiarze już było, ale zostało odrzucone przez rodziców. Dzisiaj wchodzi w inne problemy genetyczne i to z dużym pozytywnym efektem na start. Wirusy.

https://www.spectrumnews.org/news/toolbox/neuron-specific-virus-overcomes-barriers-to-brain-related-gene-therapy/

Wyobraźcie sobie, że mamy wirusa który dostarcza nowy gen w miejsce tego którego nie ma, lub w miejsce tego który jest zły. Pamiętacie jak pisałem o wirusach odcinających 21 dodatkowy chromosom?

Wciąż obracamy się wokół tych samych adenowirusów. Wirus wchodzi do mózgu i dostarcza tam, gdzie to jest potrzebne i zastępuje ten wadliwy, dobrym. Tak jest zaprogramowany i tak działa. To terapia genowa pozbawiona efektów ubocznych. Tak opisuje to powyższy artykuł. Powiem więcej jest on tak kontrolowany, że nie daje efektu aktywizowania innych genów. Ten element był zazwyczaj wskazywany jako zagrożenie w ZD, tytułem wszelkich terapii genowych.

Przeprowadzono testy tej terapii u myszy i małp, które kierunkowo mają ten sam problem co występuje w zespołach genetycznych, którym towarzyszy autyzm jak zespół Angelmana, czy zespół Retta. Z sukcesem. Rodzice dzieci z tymi wadami już czekają, wspierają projekt realizowany w Kaliforni i brali udział w dużym sympozjum na ten temat. Trochę to jest inaczej niż u nas.

Komentarze

Liczba komentarzy: 5 do “U nas się mówi o etyce, w innych problemach genetycznych geny się leczy i wymienia.”
  1. Joasia pisze:

    Niestety ale w przypadku naszych dzieci to nie takie proste…to nie jest jeden błędny gen.

    • Paweł pisze:

      Wyższa złożoność jest niezaprzeczalna. Ale to jest problem “techniczny” – czyli problem typu “jak to zrobić”. Natomiast całkiem inną kwestią jest absurdalne rozważanie etyczności leczenia. Co nieetycznego może być w leczeniu (i nie mówię o kradzieży organów tylko własnie o teorii genowej na przykład)…?

      • Joasia pisze:

        Jak tylko jest możliwość leczenia to nie widzę w tym nic złego, tyle że w zespole te techniczne sprawy chyba jednak na dzień dzisiejszy są nie do przeskoczenia.

        • Paweł pisze:

          @Joasia to oczywiście nie była uwaga do Twojej wypowiedzi (lub postawy). Ale przy większości wizyt u lekarzy i rozmów z innymi rodzicami (sam rodzicem jestem od bardzo niedawna) spotkałem się z oburzeniem (w najlepszym stopniu z kpiącym pobłażaniem) na wzmiankę o leczeniu/suplementacji. Z sugestią że właśnie nieetyczne jest “kłucie dziecka” albo “eksperymentowanie” z tym żeby podać więcej witaminek (deficyty przecież są “z definicji” większe).
          Większość uznaje leczenie w ZD za szarlatanerię (bo to “choroba genetyczna”, “choroba duszy”, bo “te dzieci już tak mają”).
          Nawet w przypadku znacznie trudniejszych w diagnozowaniu tzw “chorób rzadkich” o których jakąkolwiek wiedzę ma jeden/kilkoro lekarzy na świecie – temat leczenia wydaje się uważany za mniej “kontrowersyjny” (to moje prywatne obserwacje). W ZD leczenie/suplementacja to – poza wcale nie tak duzo społecznością cześci rodziców (nawet nie większości) – tzw temat tabu :(

          • Paweł pisze:

            (jest mi wstyd za błąd ortograficzny – “literówkę” – ale nie moge edytować komentarza więc pozostanie tu na zawsze na znak mojej hańby ;) )

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...