Ubezwłasnowolnić, czy nie robić tego?

luty 26, 2024 by
Kategoria: Po prostu życie

Ostatni raz pisałem o tym w 2011 roku. Zacząłem wtedy od takiej definicji:

Ubezwłasnowolnienie służy dobru osoby, która z powodu stanu zdrowia psychicznego nie potrafi dostatecznie troszczyć się o swoje interesy. Taka osoba bowiem potrzebuje pomocy w zarządzaniu własnymi sprawami i majątkiem.

https://www.zespoldowna.info/czym-jest-ubezwlasnowolnienie-odpowiadam-na-pytanie.html

Mamy rok 2024, czyli 13 lat później i dyskusja wciąż trwa. Czy coś się zmieniło?

“W Polsce od 2006 roku ubezwłasnowolniono ponad 140 tys. osób, z czego ponad 90 proc. całkowicie. Wnioski w sądzie składają najczęściej rodziny osób starszych z demencją, osób z niepełnosprawnością intelektualną lub w kryzysie psychicznym. Chcą chronić najbliższych i zabezpieczać ich interesy. W polskim systemie brakuje alternatywnych rozwiązań.”

“To państwo musi znaleźć sposób na to, by osobie z demencją, w śpiączce, z głęboką niepełnosprawnością intelektualną zapewnić dostęp do pełni praw. Jak? Za pomocą “kryterium najlepszej interpretacji woli”. Osoba wspierająca nie reprezentuje i nie decyduje za kogoś, ale podejmując określoną decyzję, bierze pod uwagę wcześniejsze decyzje tej osoby, jej preferencje, informacje o niej i wszelkie inne przesłanki.”

https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,191790,30704944,trzeba-bedzie-ubezwlasnowolnic-w-wojtku-sie-zagotowalo-lekarz.html

Dwa akapity, które mówią o wszystkim jak jest w Polsce, tudzież jak nie powinno być. Z mojej perspektywy ten głos jest tutaj szalenie konieczny. Mój Kamil jest ubezwłasnowolniony, gdyż nawet nie jest w stanie decydować o swoim zdrowiu. Zatem zrzucenie tej odpowiedzialności, za jego życie, na nas, jego rodziców jest czymś naturalnym. Jednak bycie kuratorem swojego dziecka to też ograniczenia…może być tylko jedna osoba takim kuratorem, a co gdy jednej coś się dzieje?

2

Ubezwłasnowolnienie w zakresie dysponowania majątkiem też jest w takiej sytuacji wymogiem, biorąc pod uwagę w jakim świecie żyjemy, ale to można też załatwić w inny sposób i w tym artykule padają sugestie, jak to zrobić.

Janek ma 18 lat. Powinien być ubezwłasnowolniony biorąc pod uwagę system prawny jaki mamy w Polsce. On nie jest świadomy swojego stanu zdrowia. On nie jest świadomy tego, że wojsko może się po niego zgłosić, tak jak po Kamila i “prosty” Pan Pułkownik będzie chciał go wziąć do wojska, bo nie rozumie jego ograniczeń i zespołu Downa. Kamil miał wypisaną dokumentację poborową i żaden autyzm jego od tego nie zwalniał…ale to ja musiałem wyrazić zgodę na pójście Kamila do wojska. Pan Pułkownik zdziwił się, jak wyszliśmy z komisji i poprosiłem go by dwa razy przeczytał postanowienie Sądu i spróbował mnie znaleźć. Udało się…ale co z Jankiem? Jest komunikatywny, jest sprawny, wojsko polskie ma być bardzo liczne. Może znów znajdzie się “prosty” Pan Pułkownik i będzie chciał “pobrać” syna do wojska, a ten nie będzie umiał nawet zadecydować o sobie, tak jak nie rozumie swojego stanu zdrowia.

Temat ubezwłasnowolnienia przychodzi wtedy, gdy się tego niespodziewany. Do 18 roku dużo łatwiej jest to przeprowadzić, niż w wieku powyżej tego limitu. Wciąż myślę, czy jednak nie powinienem tego zrobić, bo Państwo jest po to by wykorzystać swojego obywatela, ale nie wspierać go. Tak jest dzisiaj…i nie zmienia się od ostatniego razu, jak dokonaliśmy ubezwłasnowolnienia naszego syna, a świat jest tylko gorszy, bardziej agresywny.

Komentarze

Liczba komentarzy: 4 do “Ubezwłasnowolnić, czy nie robić tego?”
  1. Mietek pisze:

    Przecież kwalifikacja wojskowa oznacza tylko stawiennictwo do określenia zdolności do służby. Jak można łączyć to z chęcią brania osób niepełnosprawnych w kamasze? To że ktoś w Polsce będzie kiedykolwiek chciał brać do wojska mężczyzn z zespołem Downa można traktować już tylko w kategorii bajkopisarstwa.
    Przepraszam, ale to jest tak głupie, że podważa w moich oczach wszystkie Pańskie wpisy.
    Do tego osoby o znacznym i umiarkowanym stopniu niepełnosprawności są ustawowo zwolnione z obowiązku osobistego stawiennictwa na kwalifikacji.
    Chyba że Pan jest przeciwnikiem wojska i obrony kraju w ogóle, a ten wpis to tylko efekt Pańskiej niechęci do tej instytucji. Jeżeli Pan woli niemiecką przymusową sterylizację takich osób, lub ruskie trzymanie tych osób w oborze z krowami, to spoko. Wtedy nam polskie wojsko i polskie państwo, choć pełne wad, w ogóle nie potrzebne.

  2. Can pisze:

    Cóż logika Twoja jest słuszna jednak rzeczywistość 10 lat temu była dokładnie taka jak opisałem.

    • Mietek pisze:

      Jeszcze gdy ja stawałem na komisję w zeszłym tysiącleciu zauważyłem, że na komisję nie musiał stawiać się mój kolega z przedszkola, który z uwagi na niepełnosprawność umysłową nie poszedł z nami do normalnej szkoły podstawowej. Z tego co pamiętam załatwiało się to wtedy na poziomie urzędu gminy, ale że ja mieszkałem w małej gminie, to być może urzędnicy w takich miejscowościach mieli na tyle czasu i empatii, że załatwiali to wszystko w imieniu potencjalnego poborowego.
      Poza tym, to że państwo wzywa kogoś do kwalifikacji wojskowej to jedno, a chęć wcielania do wojska, to drugie. Proszę mi wierzyć, ale mimo całej propagandy, to żeby dziś zostać żołnierzem cały czas trzeba udowadniać przed różnymi komisjami, że nie jest się wielbłądem i przypomina to trochę udowadnianie (tylko w przeciwną stronę) że osoba z zespołem Downa nie jest osobą zdrową.

      • agga pisze:

        Myślę, że osoby tu komentujące, że to “tylko” stawienie się do kwalifikacji, a nie pobór mają bardzo niski poziom empatii niestety. Proszę sobie wyobrazić jak czuje się człowiek, który musi iść i udowadniać drugiej osobie, że się nie nadaje, że jest inny, niewystarczający. Powiem szczerze, jak staram się być osoba uczciwą to zrobię wszystko, żeby moja córka moga omijać komisję do spraw niepełnosprawności, bo wszystko jest w papierach od jej lekarzy, nauczycieli i rachabilitantów. Nie narażę jej na takie uczucia. Gdybym miała syna to samo by było z komisją. Mam wrażenie, że ludzie myślą że wraz z niepełnosprawnością umysłową człowiek staje się niepełnosprawny emocjonalnie i tych emocji nie odczówa. Okrutne.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...