UK, Niemcy czy Hiszpania, który kraj najlepszy dla naszych dzieci w Europie. Moje wyjaśnienie.
sierpień 6, 2015 by Jarek
Kategoria: U przyjaciół
Ten wpis przygotowałem po serii rozmów z rodzicami w Europie. Nie chciałem by zabrzmiał w ten sposób, ze Polska jest super i można odpoczywać. Chciałem byście zrozumieli, że nie jest tak pięknie poza nią.
Dla mnie to, co w Polsce powoli ale stale się dzieje w systememie jest rewolucją, której nie ma i nie będzie już w Europie. Ona przyjęła swój standard OPIEKI SPOŁECZNEJ, która w istocie jest systemem super dla rodziców, którzy oddają dzieci do internatów, ale systemem wyalienowania dla dzieci.
Z drugiej strony kwestie medyczne. Mamy bardzo różnych lekarzy i możemy narzekać na nich. W Szkocji czy Anglii mamy bogów, którzy stwierdzają, że “DOWNA się nie leczy, po co tutaj przyszedłeś?” Nie wiem czy wiecie ale w Walii i Anglii DSI w 2014 organizowało strajk przeciwko systemowi, bo osoby z ZD nie miały dostępu do badań tarczycy, bo to nie potrzebne. W Niemczech, Belgii, Francji jest podobnie. W Hiszpanii, Włoszech mało który rodzic w ogóle wpadnie na pomysł pójścia do lekarza z dzieckiem z ZD. Skandynawii nie umiem precyzyjnie ocenić. Z jednej strony słyszę, że dużą część badań, pomocy medycznej i wsparcia edukacyjnego otrzymuje się po prośbie ze strony rodzica i jest ona ok, z drugiej strony wszystko jest ukierunkowane w kierunku alienacji systemowej osób z ZD.
Edukacja. Zawsze się śmieję z mojej naiwności, gdy sądziłem że skoro istnieje Sue Buckley, fajna profesor pedagogiki specjalnej w Anglii, to musi tam być super. Niestety system nie jest super, bo w istocie ogranicza możliwości edukacyjne dzieci z ZD, a same “See and Learn” jako metoda jest nudna.
Gdy pytacie się mnie gdzie emigrować z Waszymi dziećmi zazwyczaj jednak odpowiadam: TAM GDZIE ZAROBICIE WIĘCEJ PIENIĘDZY, bo systemy Zachodnie mogą nie dać Waszemu dziecku tyle ile oczekujecie, więc po co to rozważać.
Co do Polski? Gosiu najważniejsza jest chęć zmiany u rodziców. Jeżeli chcą to mogą to zrobić nawet w małych środowiskach. We Wrocławiu ostatnio była wizytacja z Wieruszowa, Sosnowca. Nie są to aglomeracje typu Wrocław, Kraków, Poznań czy Warszawa i Łódź. Rodzice uwierzyli, że ma to sens i przekonali dyrektorów do podjęcia wyzwania i to jest piękne! Polska może się jeszcze zmienić i w to należy wierzyć.
Panie Jarku , jestem w szoku ….nie ma alienacji ale jest nacisk na inkluzje zarówno w UK jak i w Niemczech i nie zatrzymuje sie to tylko na szkole podstawowej. http://www.independent.ie/life/family/learning/being-educated-in-mainstream-school-hugely-benefits-children-with-special-needs-30516620.html
Wiem , że pan i syn jestescie w PL i napewno chcielibyscie tam pozostac, stad zachwalanie naszej ojczyzny ale rzeczywistość nie jest taka rózowa, weim bo stamtad wyjechaam z moim dzieckiem z zd i wiem poniewaz 10 lat mieszkałam w UK, potem w PL a obecnie w DE. Ale skłaniam sie ku powrotowi do UK. Dosłownie nie ma czego nawet porównywać. Moje roczne dziecko miało padaczke w pl i nie bede opisywac cyrków, szukania lekarzy , łapówek i polskiego systemu tzw opieki medycznej. Szkoda mi nerwów, juz mnie tam nie ma , mam to w nosie.Zauwazyłam ze bardzo duzo pan pisze o edukacji naszych dzieci, tez o tym mysle…ale prosze zauwazyć że obojetnie jaka szkołe pana syn ukonczy na zawsze zostanie osoba z zd i bedzie potzrebował srodków do zycia kiedy pana nie bedzie…prosze mi powiedziec jak zyja osoby z zd w PL? te które nie maja rodziców? wiem jak zyja takie osoby w UK, widze jak zyją w DE i musze panu powiedziec że nie jest zle. Nawet wspaniale w porównaniu z PL. Mam na mysli ich akomodacje, chronione miejsca pracy, o finanse od panstwa dla nich i dla ich opiekunów (UK). w naszej ojczyznie jeszcze długo nie bedzie takiej cywilizacji a juz npewno nie za naszego zycia i nawet naszych dzieci. Nie zycze zadnej osobie z zd starości w Polsce.
Dziękuję za komentarz. Ta strona bez różniących się opini nie byłaby czymś realnym….i mimo wszystko chyba się zgadzasz ze mną a ja z Tobą. Dlaczego? W Polsce nie ma systemu opieki nad dorosłymi z wyjątkiem programów kreowanych przez fundacje i stowarzyszenia z dużych aglomeracji. Tutaj zachód bije nas na głowę. Włączenie dorosłych jest silną stroną Irlandii. Słabiej to funkcjonuje w Szkocji i Anglii. W Polsce tego nie ma. W Niemczech jak to Cora wielokrotnie prezentowała nie istnieje. System internatów jest metodą organizacji życia. Edukacja zawodowa w Polsce, Niemczech jest na podobnym poziomie ale generalnie w Polsce nie ma pracy a w Niemczech jest o nią trudno. Edukacja masowa. Popatrzmy co to jest włączenie. W Irlandii wycofano 2 nauczyciela z klasy. Przychodzi nauczyciel na określone lekcje. W UK też tak jest. W Polsce mamy lepiej. Opieka medyczna. W Niemczech NIE LECZY SIĘ ZD. Tak samo w UK. U nas to się robi. W ten sposób nie dyskredytuję Europy Zachodniej i nie wychwalam Polski a pokazuję że nie jest tak pięknie tam jak się o tym mówi.