Walka z aborcją zaczyna się od zmiany społeczeństwa i jego moralności!
styczeń 16, 2018 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Eliza skomentowała mój wpis tak: “…Nie ma tu usprawiedliwienia i nie chodzi tu o żadna religie tylko kwestie moralności”.
Elizo masz rację: polski katolik jest taki sam jak irlandzki katolik. W momencie zaostrzenia aborcji w Irlandii, kobiety wyjeżdżały do Wielkiej Brytanii by tą aborcję przeprowadzić. Polska kobieta wyjedzie na Słowację, Czechy, Ukrainę i okaże się, że zakaz jest nieskuteczny choć na papierze pięknie wygląda. Z mojej perspektywy temat aborcji jest błędnie rozpatrywany w polityce i kierują się tutaj wszyscy polityką i religią a nie logiką XXI wieku.
Popatrzmy na Irlandię, ale Północną. Nie ma tam zakazu aborcji, jednak wskaźnik urodzeń dzieci z ZD jest wyższy niż w Irlandii katolickiej według Marlene i Julie z Ulster University. Wskazują na jeden bardzo istotny czynnik:
PAŃSTWO WSPIERA RODZINY, KTÓRE MAJĄ DZIECI Z ZESPOŁEM DOWNA.
SPOŁECZEŃSTWO AKCEPTUJE OSOBY NIEPEŁNOSPRAWNE.
SYSTEM MEDYCZNY NIE JEST MECHANIZMEM WYKLUCZENIA JAK JEST TO W POLSCE.
EDUKACJA JEST SYSTEMEM WSPARCIA ROZWOJU DZIECKA Z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIĄ.
PRACA JEST MECHANIZMEM SAMOREALIZACJI DLA OSOBY Z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIĄ.
ISTNIEJE MOŻLIWOŚĆ ODDANIA DZIECKA DO ADOPCJI.
W Polsce nie ma tych mechanizmów, a jest działanie skrajne, populistyczne, odpowiadające bieżącej koniunkturze politycznej i religijnej.
Zatem Elizo, moralność należy stworzyć, a nie da się jej narzucić, nie da się jej obłudnie zmanipulować, bo na koniec dnia rodzic zostaje z dzieckiem bijącym go z nudów, bo w czasie ferii dziecko niepełnosprawne nie ma ferii i się nudzi. W takiej sytuacji to rodzic staje się wrogiem swojego dziecka i nie wierzę, że ktoś będący w takiej sytuacji powie, że jest szczęśliwy.
Według mnie nie ma szczęścia bez normalności. Przy niepełnosprawnym dziecku zawsze masz w Polsce więcej obłudy niż normalności….a rodzic zawsze zostaje sam z problemem.