Wiedeń z GrECO 2010 “oczami” Basi
październik 2, 2010 by Jarek
Kategoria: U przyjaciół
Basiu, wspominać warto, a zdjęcia są rewelka!
ekipa w pociągu…
…zaskoczona widokami w autobusie…
…zapatrzona w Wiedeń..
I ten Prater, ja tam bym nie wszedł, za nic!
tak samo dramatycznie wygląda w dzień jak i w nocy :)
a te dwa to NAJLEPSZE :) CHYBA SIĘ UMÓWILI!!!!
A to chyba nasi …już obecni przyjaciele z Austrii?
Dziękuję Wam! i Dziękuję GrECO.
Fajne, najbardziej podobają mi się te z Prateru. Dzieci są kochane. Mam ich-zdjęć więcej, bo niedawno otrzymałem płytę-niespodziankę, oczywiście od Basi. Dziękuję
Tata Kuby
Marku już martwiłam się, że nie dotarły.
Jak ja coś mówię (obiecuję), to tak jest. Jak politycy coś mówią (obiecują), to tylko mówią:)))
Na mnie największe wrażenie w Praterze zrobił nie, sztandarowy, Diabelski Młyn, tylko (na zdjęciu pod nim) olbrzymia wieża, na której szczyt (straszliwie wysoko) podciągani są ludzie, zapięci w uprzęże (jak asekuracja przy pracach na wysokości) i tam kręcą się w powietrzu, jak na karuzeli. Masssssakraaaaaa! Będąc pod spodem, uciekłam stamtąd najszybciej, jak mogłam.
Acha, tam właśnie znalazłam nowiutkiego, małego, czerwonego słonika-maskotkę, który jest teraz niezwykłą pamiątką z Wiednia. Niewykluczone, że on właśnie spadł z nieba:))
Ja niestety, nie mam pojęcia, kiedy fotki nagram na CD, ponieważ moja Agnieszka robiła na tej samej karcie fotki swojej koleżance i kartę tejże koleżance pożyczyła. Upominam się jak na razie bezskutecznie. Moje fotki są jak na razie dostępne tylko na http://www.gie-jot.fotosik.pl – ale stamtąd można ściągać tylko po jednej sztuce… więc jak coś, to tylko do obejrzenia i do cierpliwego czekania, kiedy Paula odda kartę Agnieszce. Na tamtej karcie są też moje (nieliczne) fotki z ELIOSa