Wiek dziecka, wysiłek rodzica, a wspomaganie państwa.
wrzesień 17, 2018 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Jeszcze w lipcu obiecałem sobie, że zrobię tabelkę w której pokażę zależność między wsparciem państwa, postawą rodzica, poziomem rehabilitacji a jakością życia dziecka/osoby z niepełnosprawnością. Fala krytyki młodych rodziców jaka do mnie dotarła, że nie pokazuję dobrych perspektyw dla ich dzieci trochę mnie przeraziła, bo rzeczywistość jest taka jaka jest … ale chciałbym by to zrozumieli, tak jak ja musiałem się tego uczyć.
Zatem pierwsza część mojego pomysłu pokazująca relację: czas życia osoby niepełnosprawnej-aktywność rodziców-stosunek państwa.
wiek dziecka | aktywność rodzica | wsparcie państwa | zmiana w stosunku do tego co było 4 lata wcześniej |
pobyt w szpitalu | otępienie | rodzic może wymusić podstawowe badania, | znaczące pogorszenie wiedzy lekarzy w zakresie podstawowej diagnostyki, państwo przeznacza mniej pieniędzy na ten etap wsparcia – sytuacja uległa pogorszeniu |
0-6 mcy | żałoba | rehabilitacja | pogorszenie sytuacji tytułem braku środków w stosunku do wzrostu liczby przypadków dzieci wymagających rehabilitacji, brak dostępu do świadczeń medycznych – znaczące pogorszenie, służba zdrowia jest obecnie w 90% odpłatna |
6-12 mcy | aktywizacja | rehabilitacja | pod wpływem desperacji rodzica sytuacja się stabilizuje w sferze medycznej, ale w dużej mierze jest ona odpłatna i zależy od dochodu rodzica – sytuacja uległa pogorszeniu |
12-36 mcy | roszczeniowość | rehabilitacja, szczepienia, przedszkole | rodzice nie mogą zaakceptować przymusu szczepień, które są słabej jakości a państwo zmusza ich do podania ich dziecku, czegoś wątpliwego… to powoduje bunt, rodzice oczekują wsparcia państwa, a tego w ogóle nie ma w tym okresie, państwo odrzuca dziecko niepełnosprawne w systemie edukacji masowej, rodzice muszą płacić za wszystko i jest to sytuacja znacząco gorsza, bo jest dzisiaj jedynie przymus. |
3-8 lat | działanie | edukacja, rehabilitacja | państwo przestało interesować się dzieckiem i “przepuszcza” rodzica przez co raz to nowsze komisje, systemy orzekania … a rodzic przyjmuje to z pokorą, bo wyszedł z cierpienia…błąd – sytuacja pogorszyła się, a w systemie edukacji i przygotowaniu do edukacji szkolnej zostały odrzucone programy wczesnego wspomagania edukacyjnego dla dzieci niepełnosprawnych, zmniejszono liczbę klas integracyjnych, rodzice dzieci zdrowych odrzucili edukację wspólną w ramach integracji-sytuacja uległa znaczącemu pogorszeniu |
8-15 lat | bezradność | edukacja | wycofanie się państwa z programów edukacji integracyjnej, wstrzymanie i brak wsparcia finansowego na aktywizację dzieci niepełnosprawnych chociażby w sporcie jest ścieżką wypychającą je do gett rodzinnych domów z których jeszcze niedawno mieli wychodzić, bo państwo nie ma ośrodków opiekuńczych – sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu |
15-24 lat | czekanie | edukacja, aktywizacja społeczna i zawodowa | gdy jeszcze jakiś czas temu mieliśmy edukację zawodowa dla osób niepełnosprawnych, to dziś tego nie ma, tak samo jak nie ma programów przystosowujących do samodzielnego funkcjonowania. Sytuacja jest zdecydowanie gorsza, a aktywność rodziców oparta o programy unijne może zostać zakończona zablokowaniem tych programów przez centralizację oczekiwaną przez rządzących |
24 lat i więcej | czekanie na śmierć | samodzielne życie | gdyby nie Unia Europejska, nie byłoby rodzicielskich programów wsparcia ich dorosłych dzieci, państwo tylko szykanuje systemem orzecznictwa-rentowym, brakiem wsparcia finansowego i odpychaniem dorosłych do niebytu.Zrobiliśmy kolejny krok do tyłu…to jest państwo socjalne. |
Tak wygląda dzisiaj przeciętny mechanizm relacji państwo-rodzic-osoba niepełnosprawna. Państwo socjalne nie jest zainteresowane funkcjonowaniem osoby z niepełnosprawnością, więc pozostaje jedynie inicjatywa rodziców wsparta środkami z funduszy Unii Europejskiej. Zatem mnie nie dziwi kolejny mechanizm jaki tutaj napisałem w kontekście rodzica:
“od żałoby do czekania na śmierć”
Rodzice po “załapaniu” się do systemu edukacji, nagle zdają sobie sprawę, że skończyły się im pomysły, państwo nic nie daje, ani nie wspiera, a dojrzałość i dorosłość dziecka niepełnosprawnego staje się ich największym wyzwaniem z którym sobie nie radzą, bo nie mają po prostu wsparcia i pomysłu jak ten Rubikon przekroczyć. Mechanizm ten jest systemowym, strukturalnym przymusem państwa i trzeba zdawać sobie z tego sprawę.
Chcąc to zmienić należy o tym mówić już wtedy, gdy się ma małe dziecko, trzeba szukać rozwiązań, bo państwo nie da nic samo od siebie, nawet gdy jego politycy mają takie same dzieci, jak i Wy.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/dorosle-dzieci-umieraja-po-24-roku-zycia/08qcbxn
Potwierdzam. Tabelka dosyć czytelnie opisuje opresyjność państwa (celowo z małej litery). Masz urodzić bo bóg tak każe (czyt: zamkniemy cię w więzieniu), a kiedy już urodzisz to… sobie radź sam(a).
cała prawda.
Nic dodać, nic ująć
Tato Kuby