Witamina D3 z doświadczeń Jasia i naszych cz.1
marzec 13, 2013 by Jarek
Kategoria: Suplementy, leki i ich kontrola
Czasami patrzenie na wyniki Jasia doprowadza mnie do totalnej bezsilności. Tak było z ferrytyną i tak jest z witaminą D3.
Mówi się, że witamina D 3 jest kluczową witaminą w zakresie immunologii. Co oznacza, że jeżeli gospodarka tą witaminą jest właściwa to dziecko powinno się doskonale bronić przed inwazją różnych chorób.
U naszych dzieci z zespołem Downa, bardzo rzadko spotykam poziom witaminy D 3 na poziomie innym niż 22 ng/ml i MNIEJ!!!
Czyli mają one zasadniczą szansę być ciągle chorym gdyż NIE POSIADAJĄ SPRAWNYCH BARIER IMMUNOLOGICZNYCH, bo tak podpowiada logika. Idąc tym tropem, tak jak kiedyś szukałem rozwiązań w zakresie ferrytyny uwziąłem się na witaminę D 3.
Zrobiłem badania i Jaś miał poziom witaminy D 3 na poziomie 17 ng/ml !!! Mało, bardzo mało. Porozmawiałem z Miłą, porozmawiałem z Richardem, porozmawiałem z moim lekarzem pediatrą i podałem Jasiowi 1 200 jednostek witaminy D 3 dziennie (3 razy po 400 jednostek w ciągu dnia) przez miesiąc.
Jaś waży 23 kg.
Po 4 tygodniach zrobiłem badania kontrolne. I tutaj szok: poziom witaminy D 3 19 ng/ml!!! Czyli dalej do kitu, wzrósł o zaledwie 2 ng/ml, przy tak dużej dawce.
Agnieszka nasz lekarz wskazał, że wchłanianie witaminy D 3 w tym miesiącu na pewno było słabe i do tego nie było ani “grama” słońca. Ja sobie dopowiedziałem, że jednak zaburzenia cholesterolu, a witamina D 3 jest pochodną cholesterolu, u Jaśka muszą być zatem większe przez ten gen ABCG 1, niż sądziłem wcześniej.
Po rozmowie z Agnieszką ustaliliśmy zwiększenie dawki dziennej witaminy D 3 do 2 000 jednostek dziennie. Rozbijam ją na 2 części: rano i wieczorem po 1 000 jednostek i będziemy tak podawać przez następny miesiąc. Dodatkowo wspomożemy go małą dawką wapnia, co powinno wzmocnić przyswajanie witaminy D 3. Jaś dzisiaj ma dobry poziom wapna.
Za miesiąc zatem zrobimy dodatkowe badania kontrolne. Cel minimum to 30 ng/ml, a najlepiej około 50 ng/ml.
Zanim pojawi się kolejny wpis w tym temacie, dzięki rozmowie z Miłką chciałbym dodać następujące kwestie, ważne:
1.W Polsce nasłonecznienie istotne dla witaminy D 3 występuje od maja do sierpnia w godzinach od 10 do 14. Gdy stosujemy w tym okresie kremy z filtrem to oczywiście słońce nie wspomaga organizmu przy produkcji witaminy D3.
2.Właściwe nasycenie dawką witaminy D3 u naszych dzieci może wystąpić po 3 miesiącach suplementowania, stąd wskazanie jest raczej do stałego podawania, może w niższych dawkach, ale stałego witaminy D3.
3.Po wykładzie na którym była Miłka, wiemy, że wskazania polskie do stosowania witaminy D3 idą za wskazaniami amerykańskimi. Oznacza to duży niedobór tej witaminy u nas wszystkich, a w szczególności u dzieci.
4.U naszych dzieci suplementowanie dawkami do 2 000 jednostek/dzień nie jest uważane za szkodliwe.
Mam cichą nadzieję, że Miła podsumuje te wskazania w jakims artykule byśmy wszyscy mogli z tego korzystać. Już dziekuję bardzo.
2000 IU to zdecydowanie za mała dawka żeby uzupełnić niedobory witaminy D, w sytuacji gdy zalecana dawka dla osób dorosłych to co najmniej 5000IU.
“Odgrzeję nieco kotleta” na własnych doświadczeniach. Córka, 4 lata, suplementacja odstawiona na wiosnę, mnóstwo czasu na słońcu – poziom witaminy D3 po wakacjach ponad 41. W poprzednich latach ledwo przekraczaliśmy 30.