Włączenie i to już było….
O włączeniu w ramach Światowego Dnia Zespołu Downa już było. Rok 2011, jedenaście lat temu i wspaniały clip: Wpuścisz nas zostaje mi w głowie z tej okazji. Pamiętam jak to rozważyliśmy te pukanie, jak to przedstawić by było jak najlepiej.
https://www.zespoldowna.info/wpuscisz-nas.html
Mija te 11 lat i czy coś się zmieniło? Wciąż trzeba mówić o włączaniu, o zajmowaniu się życiem osób z ZD, tak by mogli z niego korzystać, a nie tylko być. Myślę, że temat pod tytułem co oznacza włączenie, jest bardzo potrzebny i pozwoli z powrotem zrozumieć jak dużą wartość ma życie, a nie przetrwanie, a nie wegetacja….i patrzę na Janka z przed 11 lat. To już 11 lat minęło…a życie stoi w miejscu wciąż próbujemy wyrwać się z zaklętego kręgu stygmatyzacji. Dobrze, że Janek ma szkołę która rozumie co to jest włączenie, za co ludziom tworzącym tą SZKOŁĘ dziękuję.
Jak coś nie przynosi wyniku to trzeba zmienić strategię. No to jaka ma być skuteczna?
Nie czekać na akcje stowarzyszeń i instytucji publicznych i wyniki różnych takich narad, projektów, akcji, sympozjów, filmów i źle pomyśleć o takich działaniach. Zastanowić się dlaczego one nie przyniosły efektów i jakie były rzeczywiste zamiary twórców tych akcji. A potem zaprowadzić swoje dziecko do : klubu sportowego , lub miejsca gdzie ma szansę pracować choćby społecznie, lub gdzie może zostać wolontariuszem itp. Pozostać z nim w tym miejscu (specjaliści od projektu, którzy wymyślają różne fajne nazwy powiedzą zostać jego trenerem) tyle ile będzie tego potrzebował. Moim zdaniem nie ma innej skutecznej drogi
Tato Kuby