Włodzicka Góra.
maj 22, 2018 by Jarek
Kategoria: Włóczykij i Tysięczniki
W naszej sobotniej wyprawie, zaraz po Klasztorzysku, pojawiła się Włodzicka Góra o wysokości 757 m npm. Jak pytałem moich kolegów, czy tam byli…nikt nie wiedział, gdzie to jest. Najłatwiej dojechać drogą łączącą Wałbrzych z Nową Rudą i zatrzymać się przy Świerkach
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/W%C5%82odzicka_G%C3%B3ra
I tutaj mamy “dużą” górę, w mniejszej skali. Ja to nazywam “wypierdek” który wymaga szacunku, dla tych którzy go lekceważą. My zatrzymaliśmy się z tyłu stacji Świerki znanej z niesamowitych tuneli, będących zabytkiem inżynierii kolejowej, prowadzone przez Świerkową Kopę.
Co może zainteresować na starcie? Kolor ziemi, ceglany…było to zaskoczeniem dla Jaśka. Był to kolor zaskakujący, w zestawieniu z zielenią łąki, na którą po chwili weszliśmy.
Tam próbowaliśmy dmuchać mlecze…ale Janek się wypiął, a o dziwo Kamil spróbował. Dla Jaśka najważniejsza była góra…i na początku próbował swoim tempem uciec, a skończyło się pod górkę jak zwykle.
Tak wygląda Włodzicka Góra od podstawy. Nie wydaje się być trudna, wymagająca, patrząc z dołu. Do tego miejsca podejście jest fajne nawet dla bardzo małego dziecka, a potem trzeba się wspinać. Pierwszy cel ruiny starego kamieniołomu. Tej drogi nie da się ominąć. Potem mamy ostre podejście w górę i tutaj alternatywnie można obejść ten odcinek dookoła góry.
Podejście jest wymagające, gdy jest dużo wilgoci, tak jak to było w naszym przypadku. Było po prostu ślisko, ale nagroda czekała!
Wieża była tą nagrodą, choć obecnie jest w złym stanie, wciąż jest wieżą! Po szybkim obowiązkowym zdjęciu oczywiście Jasiek wdrapywał się na nią, a pozostała część rodziny czekała na dole. Wchodząc do wieży kolejna niespodzianka duże winniczki, warte zwrócenia uwagi na siebie
Zejście odbyło się tą samą drogą i tutaj zaczęły się problemy. Okazało się, że jednak jest stromo i ślisko i Jasiek chciał i potrzebował wsparcia.
Cała część szlaku do kamieniołomów, była taka: wymagająca uwagi i ostrożności, ale przez to była bardzo fajna. Potem to już był zbieg w dół na piękną łąkę i świetne widoki na Kalenicę, i całe Góry Sowie.
Włodzicka Góra wymaga już sprawności, nie wymaga zbyt dużego nakładu sił, ale potrafię sobie wyobrazić, że wejście na nią trasą omijającą podejścia będzie wymagało więcej niż tą 1 h.