Wszystko co miałem napisać o aborcji a nie napisałem.
luty 2, 2018 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Zespół Downa nie jest przyczyną aborcji.
“- Ale ja mam do nich jedną, prostą prośbę. Niech ktoś z nich przyjdzie i zadeklaruje: adoptuję dziecko pana pacjentki z zespołem Downa. Natychmiast namówię tę pacjentkę do tego, żeby ona to dziecko urodziła i oddała do adopcji. Do tej pory nikt z ruchów pro-life czegoś takiego nie zrobił. Czekam na listę posłów pro-life, które adoptują dziecko z zespołem Downa. Natychmiast będziemy walczyli, żeby te dzieci się urodziły. A teraz mogę tylko poinformować pacjentów, że ich dziecko będzie miało to schorzenie.
Odsyłałem kiedyś przyszłych rodziców, którym miało się urodzić dziecko z zespołem Downa, do przedszkoli integracyjnych – żeby poznali i zrozumieli, na czym to polega. Przestałem to robić. Wie pan, dlaczego? Bo miałem poczucie, że pośrednio namawiam tych rodziców do aborcji. Każda osoba, która zobaczyła gromadkę takich dzieci, przychodziła z decyzją o przerwaniu ciąży. Bo ogromna większość kobiet ciążę z downem przerywa.
Dlaczego?
- Nie widzą możliwości opieki nad takim dzieckiem. Bo to jest tak naprawdę totalne wywrócenie im życia.”
“Oczywiście są kobiety, które powiedzą: "tak, ja będę wychowywała, ja będę kochała". Ale inne tak nie powiedzą. Czy my mamy prawo, jako społeczeństwo, zmuszać je do podjęcia innej decyzji, niż kobieta chce i czuje? Co to jest, nasza decyzja czy jak? Każdy odpowiada sam za siebie. A my próbujemy w tej chwili odebrać kobietom prawa absolutnie podstawowe.”