Zespół Downa spersonalizowany.
listopad 23, 2020 by Jarek
Kategoria: Wiedza o Zespole Downa
Odbyła się konferencja online Ja Też. Zawsze po tego typu wydarzeniach, tudzież nawet w jej trakcie spływają pytania. Niestety jak wiedza i moje doświadczenie ewoluuje, tym mniej skory jestem do szybkich odpowiedzi w myśl zasady: im więcej wiesz, tym mniej wiesz.
Czy dziś odważyłbym się na powiedzenie, że dany suplement działa u danej osoby z ZD? Nie na pewno. Patrząc na flawony herbaty zielonej, niemalże u każdej osoby działają inaczej…
Czy dziś powiedziałbym, że jest jeden protokół dla wszystkich osób z ZD? Nie, na pewno nie.
Czy dziś powiedziałbym, że osoby z ZD są takie same? Nie na pewno nie.
Czy dziś powiedziałbym, co dana osoba z ZD może osiągnąć za 5 lat? Nie odważyłbym się.
Czy dziś powiedziałbym, że dla danej osoby z ZD suplementacja jest krytyczna? Nie odważyłbym się tak powiedzieć.
Zobaczcie jak dużo zmieniło się w moim postrzeganiu samej suplementacji. Dlaczego? Wiem więcej, może za dużo, a przez to wiem mniej, nie wystarczająco dużo by móc być jednoznaczny,
Zatem od czego zacząć? Od diagnozy!
Jak spersonalizowany ZD ma dziecko/osoba? Co to znaczy?
Tym razem napiszę to co moja wyobraźnia dyktuje. Należy mieć zrobione:
-ekspresję genów….wszystkich 19 000 i trochę
-układ polimorfizmów
-mikrobiotę
-substraty/statystykę badań z krwi jak homocysteinę na poziomie AHCY czyli SAH i SAM czyli metioninę na poziomie metylotransferaz chociażby, ale i cysteinę, P5P, amoniak, efektywność cyklu Krebsa, efektywność tarczycy, stany zapalne jelit
Dopiero to “odstrzeliłoby” bazę do wzorca suplementacyjnego. Do tego trzeba byłoby “pogrzebać” w historii rodzin, układów dziedzicznych. Potem popatrzeć jakie cechy mają rodzice do czego są w stanie dojść z dziećmi i co ich interesuje. Suplementacja musi wyjść też w tym kierunku. Te historie będą determinować priorytety i dawki z dużą pewnością.
Jak analizuję nasze wspólne historie, powyższe ma kluczowe znaczenie. Dla jednych istotne jest by dziecko mówiło, dla drugiego by chodziło, dla trzeciego by było Mistrzem Świata w czymś. To wszystko da się wyrzeźbić u dziecka pod warunkiem, że ma do tego odpowiedni wzorzec i to musi się spotkać.
Nie da się rzeźbić stali, ale w drewnie już tak. Nie da się zrobić Mistrza Świata, gdy jego predyspozycje są do malowania.
To wszystko w ZD ma też znaczenie. Trzeba to wszystko ułożyć w jedną precyzyjną “mapę” zdarzeń, która będzie do siebie pasować po prostu.
…ale ja bym suplementował, korygował nią substraty i dzięki temu “leczył” geny bo to można, choć 13 lat temu patrzono na mnie jak na wariata, gdy to mówiłem. Dziś już tak nie jest do końca