Żółty, czyli “oswajanie brata”.
kwiecień 3, 2017 by Jarek
Kategoria: Nasze Góry
Przyznam się szczerze, że miałem problem z nazwaniem tego wpisu. Było tak dużo ważnych elementów, na które chciałbym zwrócić uwagę, że miałem dylemat. Zatem połączyłem dwa.
Bardzo ważne: WIOSNA PRZYSZŁO JUŻ W NASZE GÓRY…na razie na żółto
…a w trakcie wycieczki towarzyszył nam żółty Trznadel, jak to podkreśliła Natalia.
Celem naszej niedzielnego spaceru było przejść się po naszych Górach Suchych przed zmianą pogody. Plan był taki:
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=2343n,2345n,2346n,2348n,2342n,2345n,2343n
…i oczywiście zmodyfikowaliśmy go troszeczkę. Wyruszyliśmy jednak niebieskim szlakiem w lewo od Sokołowska, by w pewnym momencie “przejść” duktem leśnym do granicznego zielonego aż za Góralca do Kopicy 803 m npm i by tam zejść dawnym niebieskim szlakiem prowadzącym w “kanionach” między Kopicą, Górlacem a Suchawą, Włostową i Kostrzewą, na których już byliśmy: http://www.zespoldowna.info/4×900-czyli-podroz-do-serca-sudetow.html
Pogoda nas jak zwykle w górach zaskoczyła. Na dole zimno, na górze gorąco…i było przez cały dzień wspaniale!
Góry Suche nawet w tej niższej części są na prawdę trudne. Dużo ostrych wejść i zejść, kamienie, głazy, pnie. Czołówka tego dnia się ukształtowała od razu. Nie będę tego komentować.
I byłaby to wycieczka jak zawsze, fajna, przez piękne góry,gdyby nie fakt, że chłopacy wyjątkowo dobrze na siebie oddziaływali. Jasiek “oswajał” Kamila, krok po kroku
Dogonił go. Usiadł przy nim, gdy Kamil chciał odpocząć. Podzielił się piciem. Rozbawiał go gdy to było potrzebne.
…a potem go wyściskał…i było fajnie, bardzo fajnie.
Taki jest mój Jasiek, nie pozwala by było jak zawsze.
…pięknie…
Uzupełniam, na Wasze pytania, dane techniczne: liczba km na tej trasie to ca.10 km. Czas przejścia ca. 3h.