Żywność funkcjonalna a suplementy

Metabolic Thyro to przykład żywności funkcjonalnej. Ta sama firma sprzedaje produkt, nazywany żywnością, który zawiera witaminy B pochodzące z roślin dziko rosnących. Czy to jest dla nas alternatywa?

http://www.zespoldowna.info/hormon-tarczycy-syntetyczny-czy-naturalny.html

Powiem szczerze nie wiem. Są to produkty, które mają zawierać substancje jedynie naturalnego pochodzenia i to jest fajne, bo są one świetnym uzupełnieniem naszej diety. Mam jednak wątpliwości, czy przypadkiem takie podejście nie będzie, czymś poza jakąkolwiek kontrolą tego co w takim produkcie jest.

Mówimy z jednej strony, że zioła są świetne, z drugiej że są “niestabilne”. Czy zatem w przypadku tego typu produktów mamy do czynienia z jakością i stabilnością dostarczanych substancji odżywczych? Nie mam pewności.

Podaję obecnie Metabolic tyro, jeżeli uzyskamy poprawę w funkcjonowaniu tarczycy, to w kolejnym etapie przejdziemy do witamin B, bo ten pomysł mi się podoba najbardziej. Nie zapominam jednak przy tej okazji o modnej obecnie diecie mającej zapobiegać chorobie Alzheimera. Według doświadczenia, jakie miało miejsce w latach 2003 – 2014 człowiek stale w postaci takiej żywności funkcjonalnej powinien dostawać DHA, EPA i  likopen by móc zapobiegać rozwojowi choroby Alzheimera

http://www.prohealth.com/library/showarticle.cfm?libid=19986

Nie inaczej jest z olejem kokosowym i MCT. Ich codzienne spożywanie to nic innego jak tworzenie żywności funkcjonalnej, która pomaga nam zwalczać objawy choroby. Zatem czy nie powinniśmy poszukiwać diety, produktów, które dostarczą nam konkretnych substancji odżywczych bez wypełniaczy i węglowodanów? Ciekaw jestem Waszego zdania.